Citigroup Mastercard i Bank of America opublikowały dane, które wykazują mniejsze wydatki w Stanach na kilka tygodni przed okresem robienia większych zakupów. Może to zaniepokoić inwestorów, że boom tego sektora po pandemii może znów oklapnąć.
Sprzedaż artykułów luksusowych ma się nadal dobrze w porównaniu z tańszymi markami. Takie zakupy w zeszłym roku poprawiły bardzo sytuację firm jak Chanel czy LVMH, ale szefowie największych z nich muszą liczyć się z pytaniami, czy ta tendencja się utrzyma, gdy będą przedstawiać najnowsze prognozy. Dyrektor finansowy LVMH Jean-Jacques Guiony stwierdził już, że jego firma nie zauważyła oznak spadku sprzedaży, nawet najtańszych wyrobów.
Amerykanie nastawiają się na zakupy artykułów z najwyższej półki — wynika z ogłoszonych danych. Odrębne oceny trzech emitentów kart wskazują na spadek zakupów luksusu w sierpniu o 2-4 proc. i we wrześniu o 5-6 proc. Największy przypadł na osoby o średnim dochodzie 50-125 tys. dolarów rocznie i na zarabiających poniżej 50 tys. dolarów — stwierdził BoA, który przeanalizował zakupy kartami ok. 16 proc. gospodarstw domowych. W 2021 r. pierwsza grupa stanowiła 34 proc., druga 39 proc.
Czytaj więcej
Tegoroczny świąteczny szczyt paczkowy będzie inny niż wszystkie do tej pory – zamiast boomu czeka nas hamowanie. Firmy z branży kurierskiej podnoszą ceny usług i wprowadzają dodatkowe opłaty.
Najszybciej odczuwają pogorszenie własnej sytuacji i zmniejszają wydatki na luksus osoby, które starają się aspirować do wyższej klasy, być młodsze niż są naprawdę i mają mniejsze możliwości finansowe od tradycyjnej klienteli tego sektora — wyjaśnił Mario Ortelli z firmy doradczej Ortelli & Co. W Stanach droższe marki – Hermes, Dior – mniej odczują spowolnienie od marek o większej dostępności, jak Michael Kors. Yves Saint-Laurent, Dior i Gucci też wypadły lepiej od Rodeo Drive czy Madison Avenue.