Zmiany w handlu postępują od lat, ale pandemia wiele trendów zdecydowanie przyspieszyła. Widać to po sposobie robienia zakupów spożywczych – liczba wizyt w sklepach spadła nawet o połowę, wzrosła średnia wartość koszyka zakupowego (choć największe sklepy ten trend odczuwają akurat najsłabiej).
Czytaj także: Im dalej na zachód, tym więcej sklepów
Według badania NielsenIQ, które zostanie opublikowane we wtorek, w Polsce liczba hipermarketów spadła o 17 lokalizacji do 325 i taki trend, choć w mniejszym natężeniu, widać na rynku od lat. – Rozdrobniony rynek sprzyja temu, że Polacy chcą zakupy robić częściej, ale bliżej domu – mówi Agnieszka Górnicka, prezes firmy badawczej Inquiry. – Hipermarkety czekają zmiany, Polacy mogą kupować bliżej domu w sklepach convenience, dyskontach i innych formatach. Chętnych na długie, duże zakupy w hipermarketach będzie ubywało – przewiduje.
Duże idą pod nóż
W tym roku trend będzie nawet jeszcze bardziej zauważalny, znikną bowiem kolejne placówki działające pod marką Tesco. Część trafi do sektora dom i ogród, inne zostaną zmniejszone. Zapowiada to już firma Netto, która w czerwcu 2020 roku podpisała umowę nabycia większości sklepów Tesco w Polsce. Teraz czeka na decyzję UOKiK w sprawie transakcji, choć już wiadomo, że firma planuje zmniejszanie największych placówek.