Postępująca epidemia koronawirusa 2019-nCoV oznacza ogromne straty dla chińskiej gospodarki. Jak pisaliśmy pod koniec stycznia, ekonomiści szacują, że wirus obniży wzrost chińskiego PKB pierwszym kwartale 2020 r. nawet o 2 pkt proc., co oznaczałoby, że gospodarka straci przez niego aż 62 mld dol.
Gospodarcze skutki wirusa niewątpliwie odczują także zagraniczne rynki. Największe powody do obaw mają globalni giganci, którzy byli zmuszeni zamknąć swoje sklepy w Chinach i zmniejszyć produkcję w azjatyckich fabrykach, ale spowolnienie w Państwie Środka i spadek liczby chińskich turystów zaboli również lokalne firmy w Europie czy Stanach.
Jak ostrzegła w środę agencja S&P Global, koronawirus może spowolnić w 2020 roku wzrost strefy euro i Wielkiej Brytanii o ok. 0,1-0,2 pkt proc. Jeśli apogeum epidemii przypadnie zgodnie z przewidywaniami na marzec, cios dla gospodarek będzie szczególnie odczuwalny w pierwszym kwartale tego roku. Agencja S&P zaznacza jednak, że niektóre branże, takie jak turystyka czy lotnictwo, będą potrzebowały więcej czasu na odreagowanie.
W Chinach kontynentalnych, w których sytuacja jest najbardziej drastyczna, w wyniku zarażenia się koronawirusem zmarło już 1113 osób, a chorych jest ponad 44 tysiące. Widać jednak pierwsze oznaki poprawy. W ciągu ostatniej doby liczba nowych zachorowań w Chinach spadła do najniższego poziomu od 30 stycznia i wyniosła 2015.