Program wyborczy Andrzeja Dudy trudno nazwać festiwalem obietnic. Zwłaszcza w zestawieniu z programem sprzed pięciu lat. Tym razem prezydent chwalił się przede wszystkim realizacją dokonań rządów PiS, które w jego ocenie „wzmocniły kraj, przywróciły godność wielu rodzinom, zlikwidowały plagę ubóstwa dzieci i pozwoliły zadbać o seniorów". Miał na myśli przede wszystkim 500+ czy 13. emeryturę. – Nie byłoby tego bez dalekowzrocznej polityki gospodarczej – przekonywał. Chwalił się też tarczami antykryzysowymi, czyli rządową pomocą, która ma ratować firmy przed bankructwem i chronić miejsca pracy.