Śmierć Ebrahima Raisiego coś zmieni?

Śmierć prezydenta Raisiego w krótkim terminie niewiele zmieni i nie doprowadzi do wojny. Może za to uchyli drzwi do jakiejś formy normalizacji relacji z Waszyngtonem.

Publikacja: 27.05.2024 04:30

Śmierć Ebrahima Raisiego coś zmieni?

Foto: MOHAMMED HUWAIS / AFP

Śmierć Ebrahima Raisiego w katastrofie śmigłowca (oraz szefa MSZ Hosseina Amira Abdollahiana oraz siedmiu innych osób) stała się impulsem do wywindowania na początku zeszłego tygodnia ceny złota na rekordowy poziom. Poza tym reakcje rynków były umiarkowane.

Ryzyko, że wypadek stanie się impulsem do zaostrzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie, szybko zniknęło. Teheran nie obwinił bowiem za to bezpośrednio żadnych wrogów zewnętrznych ani wewnętrznych. Wskazał jedynie, że winne są zachodnie sankcje, które sprawiły, że Iran ma trudny dostęp do nowoczesnych śmigłowców. Maszyna, w której zginął Raisi, to amerykański helikopter Bell 212, mający ponad 40 lat. – Jednym ze sprawców tragedii są USA, gdyż zabraniają Iranowi sprowadzać potrzebne części zamienne. To zostanie zapisane na długiej liście amerykańskich zbrodni przeciwko ludowi irańskiemu – stwierdził Mohammad Zarif, były szef irańskiego MSZ.

Być może ta powściągliwość wynika z faktu, że irańskie władze próbują sobie ułożyć na nowo relacje z Waszyngtonem. W połowie maja doszło w Omanie do spotkania irańskich oficjeli z dwoma przedstawicielami administracji Bidena – Brettem McGurkiem (głównym doradcą prezydenta ds. Bliskiego Wschodu) i Abramem Paleyem (wysłannikiem ds. Iranu). Rozmawiano o tym, jak uniknąć dalszego zaostrzania się konfliktu w regionie.

Wygląda więc na to, że Iranowi mocno obecnie zależy na spokoju. Co prawda, w kwietniu dokonał odwetowego ostrzału Izraela za pomocą kilkuset rakiet i dronów, ale akcja Teheranu – jak i izraelski odwet – miała charakter symboliczny. Za pomocą takiego teatru obie strony „zachowały twarz”. Epizod ten wskazywał, że Iran może ścierać się z USA czy Izraelem tylko poprzez takich pośredników jak jemeńscy rebelianci Huti. Starcia z Iranem nie chce też administracja Bidena, obawiająca się, że konflikt bliskowschodni może doprowadzić do wzrostu cen ropy w roku wyborczym i nasilenia konfliktu w elektoracie demokratów pomiędzy środowiskami propalestyńskimi oraz proizraelskimi. Biden zaczął rządy, obiecując wszakże nowe porozumienie z Iranem.

Gospodarka irańska potrzebuje poluzowania sankcji. Za dolara płacono w końcówce zeszłego roku na nieoficjalnym rynku w Teheranie – według danych serwisu Bonbast.com – 58,2 tomana (1 toman to 10 tys. riali irańskich). Kurs więc znacząco się umocnił w ostatnich tygodniach. 13 kwietnia, czyli w dniu irańskiego ataku na Izrael, dochodził on do 67 500 tomanów. Ostatnie lata przyniosły jednak wyraźne osłabienie miejscowej waluty.

Deprecjacja odzwierciedla kiepską kondycję gospodarczą Iranu, która jest skutkiem nie tylko sankcji utrzymywanych przez USA. Iran jest pogrążony od dekad w kryzysie gospodarczym i co jakiś czas mierzy się z falami protestów. Irańczycy przy tym nauczyli się omijać sankcje i znajdują nabywców na swoją ropę w Chinach.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że PKB Iranu wzrośnie w tym roku o 3,3 proc., po tym gdy w zeszłym zwiększył się o 4,7 proc. W obecnej dekadzie Iran doświadcza raczej szybkiego tempa wzrostu gospodarczego, ale towarzyszy temu wysoka inflacja. W lutym 2024 r. wynosiła ona 35,8 proc., a w szczycie z kwietnia 2023 r. – 55,5 proc. Irański PKB na głowę (liczony według parytetu siły nabywczej) wynosi teraz według MFW 21,2 tys. dol., co plasuje ten kraj między Armenią a Brazylią. W 2014 r. sięgał on 16,1 tys. dol., a w 2004 r. 14,2 tys. dol. Iran rozwijał się więc bardzo wolno przez ostatnie dekady. Dla porównania: PKB na głowę w Turcji wzrósł z 13,1 tys. dol. w 2004 r. do 24 tys. dol. w 2014 r. i do obecnych 43,9 tys. dol.

Śmierć Ebrahima Raisiego w katastrofie śmigłowca (oraz szefa MSZ Hosseina Amira Abdollahiana oraz siedmiu innych osób) stała się impulsem do wywindowania na początku zeszłego tygodnia ceny złota na rekordowy poziom. Poza tym reakcje rynków były umiarkowane.

Ryzyko, że wypadek stanie się impulsem do zaostrzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie, szybko zniknęło. Teheran nie obwinił bowiem za to bezpośrednio żadnych wrogów zewnętrznych ani wewnętrznych. Wskazał jedynie, że winne są zachodnie sankcje, które sprawiły, że Iran ma trudny dostęp do nowoczesnych śmigłowców. Maszyna, w której zginął Raisi, to amerykański helikopter Bell 212, mający ponad 40 lat. – Jednym ze sprawców tragedii są USA, gdyż zabraniają Iranowi sprowadzać potrzebne części zamienne. To zostanie zapisane na długiej liście amerykańskich zbrodni przeciwko ludowi irańskiemu – stwierdził Mohammad Zarif, były szef irańskiego MSZ.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Niemieccy emeryci są coraz biedniejsi. „To hańba obecnego rządu”
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Gospodarka
Gospodarka uderzona brexitem. Brytyjczycy dawno nie byli tak niezadowoleni
Gospodarka
Noblista Paul Krugman: Euro było błędem. Opóźniło europejską integrację
Gospodarka
Nowy polski Krajowy Plan Odbudowy bez podatku od aut spalinowych
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Gospodarka
Wyborcza Francja: dług finansów publicznych rośnie, prezesi firm zdołowani