Część gospodarcza wystąpienia Putina przed Zgromadzeniem Narodowym Rosji była festiwalem populistycznych obietnic, spóźnionych zapowiedzi i fałszywych danych.
„Zachód uruchomił przeciwko nam front gospodarczy, ale nic nie osiągnął i nigdy nie osiągnie, inicjatorzy sankcji sami się karzą. (...) Zachód kradnie rosyjskie aktywa i otwarcie określił swój cel – sprawić, by naród rosyjski cierpiał" - tak rosyjski dyktator rozpoczął część gospodarczą swojego pierwszego od dwóch lat publicznego wystąpienia.
Czytaj więcej
Prezydent Rosji Władimir Putin ostro skrytykował oligarchów za „wydawanie zbyt wielu pieniędzy na pałace oraz jachty”, a za mało na to, co "jest istotne".
Potem nastąpiła wyliczanka statystycznych danych mających świadczyć o dobrej kondycji rosyjskiego biznesu: PKB zmniejszył się o 2,1 proc. „choć prognozowano nam spadek o 20-25 proc." (nie idzie tego zweryfikować, bo większość danych gospodarczych reżim utajnił po agresji).
„Udział rubla rosyjskiego w rozliczeniach międzynarodowych podwoił się od grudnia 2021 roku i wyniósł jedną trzecią, a razem z walutami zaprzyjaźnionych krajów – ponad połowę. To nie my tniemy rozliczenia dolarowe, oni wszystko robią sami" - ogłosił Putin.