Teoretycznie, początek tygodnia na warszawskiej giełdzie można uznać za udany. W poniedziałek WIG20 zyskał bowiem ponad 0,8 proc. Problem w tym, że znowu uwaga inwestorów skupiła się na nielicznych firmach. Gwiazdą była JSW, której papiery podrożały o 34 proc. Dodatkowo trzeba pamiętać, że w poniedziałek wolne mieli inwestorzy w Stanach Zjednoczonych. Jest to o tyle istotne, gdyż ostatnio na Wall Street mamy do czynienia z coraz większą presją podaży. Nieobecność Amerykanów została więc idealnie wykorzystana przez byki w Warszawie. Pytanie co będzie, jak Wall Street wróci do handlu? Czy dzisiejsza sesja również przyniesie wzrosty?