Początek poniedziałkowej sesji na kilka godzin rozgrzał wyobraźnię inwestorów. WIG20 wystartował powyżej linii oporu w okolicach 1660 pkt, po czym powędrował około 20 pkt wyżej. Ruch ten był bardzo istotny. Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek WIG20 przełamał poziom 1660 pkt, który wówczas był wsparciem.
W piątek jednak obserwowaliśmy kontratak popytu i powrót w kluczowy rejon. To właśnie tu kupujący zdołali powstrzymać zapędy podaży we wrześniu. Jednak po dającym sporo nadziei otwarciu w kolejnych godzinach atmosfera na giełdach w Europie wyraźnie się pogorszyła. Jeszcze na półmetku sesji WIG20 świecił na zielono. Z czasem coraz więcej pozycji w indeksie krajowych blue chips zaczynało świecić na czerwono. Nie pomogły lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy. Pogorszyły się m.in. notowania banków, a także firm z ekspozycją na konsumenta, czyli CCC czy Dino Polska. Mocna do końca dnia pozostawała energetyka i m.in. Allegro, czyli najdroższa firma na GPW. Bodźcem do popytu na akcje firm energetycznych było zatwierdzenie przez PGE nowej strategii rozwoju grupy, w której jednym z założeń jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.