Żadna z przepytanych przez nas instytucji nie zakłada, że polskie akcje ten rok zakończą pod kreską. Więcej znaków zapytania jest w przypadku akcji rynków rozwiniętych i wschodzących. Większość ekspertów liczy na zyski z obligacji skarbowych, choć zdania są podzielone. Podobnie w przypadku złota.
– Spodziewamy się trudnego roku na globalnych rynkach akcji – przewiduje Kamil Cisowski z DI Xeliona. Warto jednak trzymać się GPW. – Po styczniowej wyprzedaży uważamy, że Warszawa ma spore szanse, by w czasie, który pozostał do końca roku, zarobić więcej niż przeciętnie rynki zagraniczne, niezależnie, czy mówimy o wschodzących, czy też rozwiniętych – podkreśla Cisowski.
Czytaj więcej
Polskie firmy, które z powodzeniem działają w naszym kraju i rozważają inwestycje na rynkach zagranicznych, mogą skorzystać ze wsparcia funduszu zarządzanego przez PFR TFI.
Duży potencjał GPW
Z optymizmem na polskie akcje w 2024 r. patrzy m.in. TFI PZU. Za kontynuacją hossy na GPW przemawiają solidne fundamenty przy wciąż atrakcyjnych wycenach spółek. Zarządzający spodziewają się w Polsce wspartego konsumpcją prywatną ożywienia gospodarczego, które powinno przełożyć się na poprawę wyników wielu spółek.
Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI, w opublikowanej na początku roku strategii zakładał dojście WIG do 100 tys. pkt w ciągu 12–15 miesięcy. Bursa jest neutralnie nastawiony do amerykańskiego rynku akcji, ale liczy jednocześnie na zwyżki akcji europejskich rynków rozwiniętych.