Niemiecka giełda wydłuża godziny handlu

Po trudnym początku tygodnia we wtorek większość giełd świeci na zielono, aczkolwiek zwyżki są bardzo skromne.

Zagraniczny inwestor branżowy nabył walory Asseco od Cyfrowego Polsatu. Pośrednio chce jeszcze dokupić pakiet akcji własnych będących w posiadaniu Asseco. Pieniądze z ich sprzedaży mogą trafić do akcjonariuszy w formie dywidendy.

Na fali obaw związanych z kolejną wojną handlową w poniedziałek przez rynki akcji przetoczyła się fala wyprzedaży.

WIG20 zakończył piątek pod kreską. Cały styczeń, w końcu, należał jednak do naszych indeksów.

Cyfrowy Polsat ujawnił dziś, że sprzedał drugą część akcji największej informatycznej firmy w kraju – Asseco Poland. Wiemy, kto stoi po drugiej stronie transakcji. To dlatego akcje rzeszowskiej spółki mocno dziś drożeją na giełdzie w stolicy.

Od wybuchu wojny w Ukrainie Niemcy stali się ostrożniejsi w kupowaniu wyjazdów - wynika z ankiety przeprowadzonej wśród pracowników tamtejszej branży turystycznej.

Niemiecki Instytut Roberta Kocha skreślił dziś z listy obszarów dużego ryzyka covidowego wszystkie kraje. Dla podróżnych to ułatwienie, bo nie muszą już wypełniać formularzy meldunkowych ani odbywać kwarantanny po przyjeździe do Niemiec.

Niemiecki koncern energetyczny E.ON zapowiedział, że jest gotowy do rozmów o możliwym wydłużeniu czasu pracy elektrowni jądrowych w Niemczech.

Alice Weidel, liderka Alternatywy dla Niemiec (AfD), skrytykowała decyzję rządu Niemiec o wstrzymaniu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2.

54 procent Niemców planuje w tym roku wyjechać na wakacje. To spora zmiana w porównaniu z zeszłym rokiem, kiedy taką deklarację składało tylko 45 procent pytanych. Jednocześnie co piąty nie zamierza na razie wybierać się w podróż.

Annalena Baerbock zamierza jak najczęściej korzystać z lotów komercyjnych zamiast latać rządowymi samolotami, aby ograniczać emisje CO2.

Technologia i produkty białostockiej spółki Photon Entertainment trafiły już na 70 rynków m.in. do Stanów Zjednoczonych a sieć i wolumen sprzedaży stale rośnie.

Ten felieton trzeba zacząć od faktów. Te są zaś takie, że choć Niemcy nie uznają Polaków za mniejszość narodową, to na poziomie landów wspierają nauczanie języka polskiego i przekazują na to środki publiczne. Jest więc kłamstwem stwierdzenie, którym posługują się nasi politycy, że na naukę polskiego Niemcy nie przekazują ani euro. Nie ma też mowy o symetrii w stosunkach, bo mniejszość niemiecka w Polsce to po prostu obywatele polscy, którzy od pokoleń mieszkają na tej ziemi, podczas gdy Polacy w Niemczech to obecnie w ogromnej większości emigranci. I jednym, i drugim należy się nauka języka, wsparcie aspiracji narodowych, ale sytuacja jest jednak odmienna.