Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie miała dwa oblicza. Początki były bardzo obiecujące. WIG20 zyskiwał na wartości i wydawało się, że argumenty są po stronie byków. W drugiej części dnia karta się jednak odwróciła. Do głosu zaczęła dochodzić podaż, która ostatecznie wygrała poniedziałkową batalię. WIG20 stracił prawie 0,7 proc. Czy jest to też sygnał ostrzegawczy przed dzisiejszą sesją?
Pierwsze takty wtorkowych notowań nie zwiastują problemów. WIG20 zaczął nawet dzień na plusie, chociaż skala zwyżki pozostawia oczywiście wiele do życzenia. Na dzień dobry indeks największych spółek znalazł się bowiem 0,2 proc. na plusie. Wszystkie kierunki pozostają więc otwarte.