Pierwsza część wtorkowych notowań w Warszawie, z braku informacji politycznych i gospodarczych z lokalnego podwórka, minęła w dość sennej atmosferze. Nasz parkiet, który dzień wcześniej wyróżniał się pozytywnie na tle innych giełd europejskich, we wtorek zachowywał się nieco słabiej. Zyskiwał co prawda na wartości ale zwyżki były śladowe a dodatkowo towarzyszyły im skrajnie niskie obroty. Tymczasem na Zachodzie, gdzie dzień wcześniej dominowali sprzedający, od rana trwał wyścig na akcje. Stymulowały go dobre dane z Japonii o szybko rosnącej sprzedaży detalicznej, która we wrześniu była o 2,3 proc. wyższa niż rok temu choć analitycy zakładali 0,6-proc. zwyżkę. Pozytywnie na postrzeganie rynków kapitałowych sprzyjały też mocne (ponad 2-proc.) wzrosty na giełdzie w Szanghaju.
o południu sentyment do akcji jeszcze się poprawił za sprawą Amerykanów. Indeks Conference Board, który mierzy zaufanie konsumentów, wzrósł w październiku do aż 94 pkt z 86 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali zwyżki, ale tylko do 87 pkt. Pozytywny wydźwięk tej informacji całkowicie przykrył słabsze niż zakładano dane z rynku nieruchomości za oceanem oraz na temat nowych zamówień na dobra trwałe i skutkował mocnymi wzrostami na starcie sesji w Nowym Jorku.
Zdopingowało to inwestorów na Starym Kontynencie do podjęcia jeszcze jednego wysiłku. Dodatkowe zakupy pociągnęły indeksy sporo wyżej. Przed zamknięciem niemiecki DAX zyskiwał już ponad 1,7 proc. Giełda w Madrycie zyskiwała przeszło 2 proc. Tylko nieliczne rynki były pod kreską.
Również w Warszawie kupujący wreszcie wzięli się do pracy. Dzięki temu na zamknięciu WIG znalazł się na poziomie 53792,65 pkt., czyli 0,54 proc. wyżej niż w poniedziałek. WIG20 zyskał 0,78 proc., do 2456,73 pkt. To najwyższy poziom od początku października. Słabiej radziły sobie jednak indeksy średnich firm (WIG50 spadł o 0,1 proc.) i małych (WIG250 wzrósł o 0,29 proc.). Przez cały dzień właściciela w Warszawie zmieniły akcje za 0,57 mld zł co jest bardzo słabym wynikiem.
Z największych spółek uwagę inwestorów przyciągało PGNiG, które kupiło nowe złoża gazu i ropy naftowej w Norwegii. Podrożało o 1 proc. Liderem zwyżek był jednak ukraiński Kernel. Jego akcjonariusze zarobili we wtorek 3,3 proc. Była to ósma z rzędu wzrostowa sesja dla spożywczej firmy. O 1,9 proc. podniosła się też wycena KGHM. Najsłabszymi inwestycjami były z kolei Orange (przecena wyniosła 1 proc.) i mBank (0,6 proc.). Z mniejszych firmy wyróżniły się Kino Polska (wzrost o 8,4 proc.) i SMT (9,1 proc.). Rozczarowanie przyniosły Rainbow Tours (spadek o 3,8 proc.) i Komputronik (4,3 proc.).
