Rząd na stałe wpisał wypłatę 13. emerytury do systemu świadczeń społecznych. Ma być wypłacana co roku z Funduszu Solidarnościowego. To fundusz, którego celem jest – jak czytamy na stronach Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej – „udzielanie wsparcia społecznego, zawodowego, zdrowotnego oraz finansowego osobom niepełnosprawnym, a także udzielanie wsparcia finansowego emerytom i rencistom”. Dalej czytamy też, że „funkcjonowanie Funduszu Solidarnościowego zgodnie z ideą jego utworzenia ma służyć zapewnieniu kompleksowego wsparcia osobom niepełnosprawnym oraz emerytom i rencistom, wpływając jednocześnie na większy komfort życia wskazanych grup społecznych”.
Czytaj więcej
Pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej wystarczą na wypłatę emerytur przez kwartał. O ile rząd wcześniej odda ponad 11 mld zł.
Problem w tym, że w Funduszu Solidarnościowym najwyraźniej zaczyna brakować pieniędzy i nie ma z czego wypłacić 13. emerytury. W tej sytuacji rząd przygotował projekt rozporządzenia, który ma pomóc uzupełnić te braki. Sięgnie w tym celu do Funduszu Rezerwy Demokratycznej. Udzielona przezeń Funduszowi Solidarnościowemu jednorazowa pożyczka w wysokości 5 mld zł ma być przeznaczona na wypłatę 13. emerytury i obsługę wypłaty tego świadczenia. Pożyczka ma być spłacona w 10 ratach, w latach 2028-37. Rząd tłumaczy, że operacja ta służyć ma zachowaniu płynności finansowej zarówno Funduszu Rezerwy Demograficznej, jak i Funduszu Solidarnościowego.
Jak czytamy na stronach ZUS głównym celem utworzenia Funduszu Rezerwy Demograficznej było zwiększenie bezpieczeństwa wypłacalności świadczeń z ubezpieczenia emerytalnego. Jest on zasilany m.in. ze składek na ubezpieczenie emerytalne (od 2008 r. - 0,35 proc.). Trafia tam też 40 proc. środków uzyskanych z prywatyzacji mienia skarbu państwa, pomniejszonych o kwoty obowiązkowych odpisów na fundusz reprywatyzacyjny. Pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej przede wszystkim miały w przyszłości uzupełniać wynikające z przyczyn demograficznych niedobory funduszu emerytalnego. Rządzący dali sobie jednak także prawo do sięgania do niego po nieoprocentowane zwrotne pożyczki uzupełniającą środki funduszu emerytalnego na bieżącą wypłatę świadczeń.
- Po pierwsze to drenowanie rezerwy demograficznej, a leci na nas metoryt kryzysu demograficznego. Po drugie to jest "trick" księgowy zaniżajacy deficyt "budżetu państwa" – skomentował na twitterze Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych. - Hochsztaplerzy ze Świętokrzyskiej [mieści się tam siedziba Ministerstwa Finansów] zapowiedzieli na Stadionie Narodowym "konsolidację funduszy" aby było rzekomo przejrzyściej. A tu kolejna machlojka księgowa - dodał.