Zarabianie pieniędzy już nie wystarczy by przetrwać w branży funduszy. Jeszcze w tym miesiącu BlackRock, największa na świecie firma zarządzająca aktywami, zamierza zamknąć dziesięć funduszy ETF mimo iż wszystkie w tym roku osiągnęły bardzo dobre wyniki finansowe. Pod nóż idzie też m. In. iShares MSCI Emerging Markets Latin America ETF, który zarobił 38 proc.
Jaki więc jest powód tak drastycznej decyzji amerykańskiego giganta? Główną przyczyną tej egzekucji jest mała popularność skazanej dziesiątki wśród inwestorów. Średnio aktywa funduszy inwestujących zwłaszcza w papiery dłużne powiązane z inflacją, obligacje o wysokiej rentowności czy operujące na rynkach wschodzących wynoszą zaledwie 30 milionów dolarów.