Jak podkreśla w komunikacie Krajowy Rejestr Długów, takie dane, jak imię i nazwisko, adres, data i miejsce urodzenia, PESEL, numer i seria dowodu osobistego w rękach przestępców mogą zostać skutecznie wykorzystane do zaciągania zobowiązań w czyimś imieniu.
"Oczywiście dzieje się to bez wiedzy osób zainteresowanych, które o takim działaniu dowiadują się dopiero wówczas, gdy otrzymują wezwanie do zapłaty. Można się przed tym zabezpieczyć. Bank, czy firma pożyczkowa, podobnie jak wiele innych podmiotów, weryfikują potencjalnych klientów w Krajowym Rejestrze Długów, sprawdzając czy ci nie są zadłużeni. Ale zgodnie z prawem muszą mieć do tego pisemną zgodę zainteresowanej osoby. Jeśli zatem ktoś o nas pyta, a my nie dawaliśmy na to zgody, to znaczy, że ktoś próbuje wyłudzić pieniądze na nasze konto" - powiedział cytowany w komunikacie prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.