Energetycy rezygnują z miliardowych inwestycji

Nie powstanie elektrownia RWE – dowiedziała się „Rz”. KHW także wstrzymał plan budowy bloku 800 MW. Powód: wątpliwości wokół zezwoleń na emisję CO2 Inwestycje są warte po ok. 5 mld zł każda

Publikacja: 21.06.2010 05:24

Energetycy rezygnują z miliardowych inwestycji

Foto: AFP

– RWE wycofało się z pomysłu elektrowni węglowej na Śląsku – podał wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. – Decyzja w sprawie elektrowni na bazie nieczynnej kopalni Czeczott zapadnie do końca roku – mówi tylko Iwona Jarzębska, rzeczniczka RWE. Kompania Węglowa, która miała dostarczać tam paliwo, nie komentuje sprawy. Jednak według naszych informacji, to, że elektrownia nie powstanie, jest już przesądzone.

Niemiecki koncern nie ukrywa przy tym, że chce rozbudowywać możliwości wytwórcze w Polsce i rozważa również budowę mocy gazowych.

To niejedyna inwestycja energetyczna oparta na węglu, która może nie dojść do skutku. I nie chodzi tylko o to, że postawienie bloku 800 MW to koszt ok. 5 mld zł. Główny powód to brak rozstrzygnięcia w Unii Europejskiej spraw przydziału limitów emisji CO2 właśnie dla nowych bloków węglowych.

– Nasz plan budowy 800 MW na bazie nieczynnej kopalni Niwka-Modrzejów z partnerem z energetyki jego decyzją został wstrzymany – mówi „Rz” Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego. Nie ujawnia, o kogo chodzi. Partnerem tym mógłby być na przykład szwedzki Vattenfall, który jeszcze niedawno interesował się budową w Polsce elektrowni konwencjonalnej. Jednak teraz prezes spółki Jacek Piekacz podkreśla, że przynajmniej na razie inwestycje takie obarczone są ryzykiem związanym właśnie z ograniczaniem emisji CO2.

Także z tego powodu GDF Suez Energia Polska stawia na bloki biomasowe lub współspalające biomasę razem z węglem. Mają one być wykorzystane m.in. we wspólnym przedsięwzięciu GDF z Polską Grupą Energetyczną. Obie firmy podpisały wstępne porozumienie o współpracy przy elektrowni węglowej pod Lublinem. Jak uzgodniły, nowa jednostka będzie wykorzystywać kotły na węgiel i biomasę, co pozwoli ograniczyć emisję CO2.

Plan inwestycyjny PGE zakłada, że będzie to elektrownia z zainstalowanymi dwoma blokami po 800 – 900 megawatów każdy. Szacunkowy koszt projektu to 8 – 10 mld zł (partnerzy mają objąć po 50 proc. udziałów w przedsięwzięciu). Dla porównania: wiceminister skarbu Jan Bury mówił w ostatnich dniach, że PGE do 2030 roku chce zainwestować 170 mld zł.

Z informacji „Rz” wynika, że partnerem przedsięwzięcia zostanie Lubelski Węgiel Bogdanka, który w 2014 r. podwoi obecne wydobycie paliwa do 11 mln ton rocznie. I choć ma już wieloletnie kontakty z Eneą, która będzie budować nowy blok węglowy w Kozienicach, to jak powiedział „Rz” Mirosław Taras, prezes Bogdanki, kopalnia mogłaby być dostawcą paliwa dla lubelskiej elektrowni i zabezpieczać jej zapasy strategiczne.

Właśnie PGE oraz Enea, Tauron czy Energa są jeszcze gotowe inwestować w nowe moce opalane węglem.

Plan inwestycyjny mniejszego od PGE Tauronu obejmuje wydatki rzędu 30 mld zł do 2020 roku.

Z kolei poznańska Enea prowadzi właśnie przetarg na jeden blok w Elektrowni Kozienice, którego moc wyniesie ok. 900 MW – postawienie takiej jednostki kosztować ma ok. 5 mld zł.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: [mail=k.baca@rp.pl]k.baca@rp.pl[/mail];[mail=j.piszczatowska@rp.pl] j.piszczatowska@rp.pl[/mail]

Finanse
Światowe giełdy wciąż w panice. Warszawa powoli odrabia straty
Finanse
Z mObywatelem za rok za granicę. A bot wypełni wniosek i umówi wizytę w urzędzie
Finanse
Goldman Sachs: Złoto będzie po 3300 dolarów za uncję
Finanse
Chwilowa burza finansowa w Turcji
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Finanse
Załamanie liry i giełdy tureckiej po aresztowaniu przywódcy opozycji