Młyn i krzyż – filmowa wizja obrazu Pietera Bruegla

Piszący o filmach często jako synonimu używają słowa „obraz", narażając się na krytykę językoznawczych purystów. W przypadku najnowszego dzieła Lecha Majewskiego jest to określenie jak najbardziej uprawnione

Publikacja: 18.03.2011 13:51

„Młyn i krzyż” to namalowany kamerą i komputerem ożywiony obraz „Droga na Kalwarię” stworzony w 1564

„Młyn i krzyż” to namalowany kamerą i komputerem ożywiony obraz „Droga na Kalwarię” stworzony w 1564 r. przez Pietera Bruegla Starszego

Foto: Forum Film

Bowiem „Młyn i krzyż" to namalowany kamerą i komputerem ożywiony obraz „Droga na Kalwarię" stworzony w 1564 r. przez Pietera Bruegla Starszego.

W tym właśnie roku w opanowanej przez Hiszpanów Flandrii – od świtu do świtu jednego dnia – toczy się akcja filmu. Obserwujemy, jak

Bruegel (Hauer) przygotowuje szkice do mającego powstać dzieła, jak tłumaczy Nicolasowi Jonghelinckowi (York), przyjacielowi i mecenasowi sztuki, ideę i symbolikę obrazu. „Będę pracował jak pająk, zaplątywał sieć, aż znajdę punkt zaczepienia" – mówi.

I rzeczywiście, konsekwentnie rozkręca własną pajęczynę, zmierzając do punktu centralnego, czyli męki Chrystusa. Ale ten główny temat na pierwszy rzut oka wydaje się ukryty. Trzeba się nieco natrudzić, by odnaleźć go w gąszczu innych sytuacji i postaci. A jest ich ponad 500 – z różnych stanów i warstw społecznych.

Lech Majewski „wszedł" w sam środek obrazu i wybrał spośród nich 12. Rozwinął ich losy w krótkie epizody, zajrzał do ich siedzib, ukazał i codzienne sytuacje rodzinne, i wydarzenia krwawe i dramatyczne u udziałem hiszpańskich najeźdźców tropiących heretyków, np. zasypanie żywcem kobiety czy zakatowanie na śmierć młodego wieśniaka. Jest także epizod z Marią (Rampling) przygotowującą się na śmierć Syna. Zestawienie ofiary Chrystusa z cierpieniem ludu Flandrii uciskanego przez katolicką Hiszpanię wydaje się całkowicie uprawnione i naturalne.

Lech Majewski wielokrotnie opierał kanwę swoich filmów na źródłach malarskich, ale prawdziwym wyzwaniem okazała się praca nad „Młynem i krzyżem". To nie żadne żywe obrazy, ale pełnokrwiste kino, dla którego namalowane ponad pięciuset lat temu arcydzieło jest tylko wdzięcznym pretekstem.

Szwecja, Polska 2010, reż. Lech Majewski, wyk. Rutger Hauer, Charlotte Rampling

Bowiem „Młyn i krzyż" to namalowany kamerą i komputerem ożywiony obraz „Droga na Kalwarię" stworzony w 1564 r. przez Pietera Bruegla Starszego.

W tym właśnie roku w opanowanej przez Hiszpanów Flandrii – od świtu do świtu jednego dnia – toczy się akcja filmu. Obserwujemy, jak

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP
Film
To oni ocenią filmy w konkursach Mastercard OFF CAMERA 2025!