Miłość do brata, miłość do dziecka. Uczucia najbardziej naturalne, oczywiste. W „Wymyku", obrazie Grega Zglińskiego, więzi braterskie okażą się zbyt słabe, a konsekwencje tego tragiczne.
Starszy brat (doskonały Robert Więckiewicz) nie chce zmian w prowadzonej razem firmie, młodszy stawia na rozwój. To on podczas wspólnej podróży pociągiem stanie w obronie zaczepianej przez męty dziewczyny. Pobity i wyrzucony, w stanie śmierci klinicznej trafi do szpitala. Starszy brat zachował się biernie, ale nie dowiemy się, czy tylko stchórzył czy też świadomie nie przyszedł z pomocą, by przejąć kierowanie firmą. Musi teraz żyć z potępieniem rodziny i otoczenia, a przede wszystkim z własną traumą, od której nie ma ucieczki.
Lwy krytyków - recenzenci oceniają filmy 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni