„Smoleńsk” był w weekend po premierze filmem najchętniej oglądanym przez Polaków, którzy udali się do kina. Obraz Antoniego Krauzego obejrzało niemal 108 tysięcy widzów. Dwukrotnie gorsze wyniki otwarcia zanotowały w polskich kinach w ostatnim czasie m.in. najnowszy film Woody’ego Allena „Śmietanka towarzyska”, czy mająca bardzo dobre recenzje „Boska Florence”.
Mimo to o sukcesie kasowym mówić na razie nie można – aż 17 premier w 2016 roku cieszyło się w weekend po premierze większą popularnością niż „Smoleńsk”. A – jak przekonuje reżyser Andrzej Saramonowicz – aby film o budżecie zbliżonym do obrazu Krauzego zaczął na siebie zarabiać, musi go obejrzeć ponad 1,5 mln widzów.