Przerwane objęcia *****

Pedro Almodóvar skończył właśnie 60 lat. Choć dawno porzucił anarchistyczne hasła dominujące w jego pierwszych filmach, ciągle budzi gwałtowne emocje, szokuje i wzrusza. I wciąż udowadnia, że potrafi połączyć pozornie niemożliwe do pogodzenia skrajności.

Publikacja: 24.09.2009 10:00

Almodóvar w „Przerwanych objęciach” świadomie bawi się gatunkami

Almodóvar w „Przerwanych objęciach” świadomie bawi się gatunkami

Foto: Gutek Film

[b] Zobacz fotosy z filmu [link=http://www.rp.pl/galeria/24,1,367494.html]„Przerwane objęcia”[/link] [/b]

Balansuje, zwłaszcza w warstwie obrazowej, na krawędzi kiczu, ale prawie zawsze uwzniośla go, nadając rangę prawdziwej sztuki. Teraz opowiada o kinie, któremu poświęcił całe dorosłe życie. Nie nakręcił jednak autotematycznego traktatu w stylu „Osiem i pół” Felliniego.

Stworzył pełną erotyzmu, wypełnioną temperamentem Penelope Cruz (tylko on umie na ekranie przedstawić w pełni jej zjawiskową urodę), smutną i śmieszną opowieść o wpływie kina na życie swoich bohaterów.

Utkał misterną opowieść, w której ukazał swoje filmowe fascynacje i wykorzystał – na prawach cytatu – własne wcześniejsze dokonania.

Znany niegdyś reżyser Mateo Blanco (Homar) 14 lat temu stracił wzrok w wypadku. Zginęła w nim Lena (Cruz), miłość jego życia i aktorka ostatniego filmu (przypominającego „Kobiety na skraju załamania nerwowego”). Mężczyzna zredukował swą tożsamość do pseudonimu Harry Caine, pod którym stał się wziętym scenarzystą.

Codzienność zakłóca pojawienie się Raya X (Ochandiano) pragnącego, by Caine napisał dla niego scenariusz. To syn milionera (Gomez), który, by zrobić przyjemność swej utrzymance Lenie, sfinansował ostatni film Blanco. A potem, mszcząc się za utratę dziewczyny, zniszczył jego dzieło. Ray X pobudza pamięć bohatera, wyzwalając chęć rozwikłania tajemnic z przeszłości.

Ustalenie przynależności gatunkowej „Przerwanych objęć” właściwie mija się z celem. Almodóvar świadomie bawi się gatunkami: elementy thrillera zanurza w atmosferze kina noir, schematy jakby zaczerpnięte z tandetnej telenoweli równoważy niekonwencjonalnym poczuciem humoru, nie unikając przy tym autoironii. Tę deklarację miłości do kina każdy prawdziwy kinoman na pewno doceni.

[i] Hiszpania 2009, scen. i reż. Pedro Almodóvar, wyk. Penelope Cruz, Luis Homar, Jose Luiz Gomez [/i]

[b] Zobacz fotosy z filmu [link=http://www.rp.pl/galeria/24,1,367494.html]„Przerwane objęcia”[/link] [/b]

Balansuje, zwłaszcza w warstwie obrazowej, na krawędzi kiczu, ale prawie zawsze uwzniośla go, nadając rangę prawdziwej sztuki. Teraz opowiada o kinie, któremu poświęcił całe dorosłe życie. Nie nakręcił jednak autotematycznego traktatu w stylu „Osiem i pół” Felliniego.

Film
Gwiazda o polskich korzeniach na wyspie Bergmana i program Anji Rubik
Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP