John Lennon. Chłopak znikąd – młode lata Bitlesa

Fanów The Beatles film pewnie rozczaruje. Nie ma w nim nic na temat tego, jak ukształtowała się czwórka z Liverpoolu

Publikacja: 17.12.2010 04:28

Trudno też po seansie zrozumieć, jak Lennon ze zbuntowanego, bezczelnego nastolatka stał się jedną z najwybitniejszych postaci w historii muzyki rozrywkowej i wręcz ikoną rewolucji lat 60.

Reżyserka Sam Taylor Wood, cofając się do młodych lat Lennona, nie zamierzała wyjaśniać jego fenomenu. Nakreśliła po prostu portret zagubionego dzieciaka, który nie bardzo wie, czego chce od życia.

Lennona (Johnson) poznajemy, gdy mieszka już z rygorystyczną ciotką Mimi (Scott Thomas) i wujkiem. Tyko on wydaje się rozumieć buntowniczą naturę chłopca i przymyka oczy na jego szkolne wybryki. Wręcza mu nawet harmonijkę ustną, by rozwijał muzyczny talent. Wkrótce jednak nieoczekiwanie umiera.

Na pogrzebie Lennon spotyka dawno niewidzianą matkę Julię (Duff). Zostawiła go, gdy miał pięć lat. Teraz próbuje odnowić z Johnem kontakt, co nie podoba się Mimi, która uważa, że ma na niego zły wpływ.

W istocie Wood nakręciła opowieść o nastolatku żyjącym między dwoma skonfliktowanymi siostrami: zimną i zdystansowaną Mimi oraz spontaniczną, ale niestabilną emocjonalnie, nieodpowiedzialną Julią. Pierwsza pragnęła, by Lennon stał się typowym przedstawicielem brytyjskiej klasy średniej. Skończył college, studia i wybrał spokojną egzystencję gdzieś na przedmieściu. Druga rozbudzała w nim apetyt na życie, ale potrafiła też boleśnie zranić. Wood sugeruje, że to dzięki Julii Lennon zachłysnął się rock and rollem w wykonaniu Elvisa, nauczył grać na bandżo i zamarzył o założeniu kapeli, która zawróciłaby w głowach dziewczynom.

Relacja matki z synem jest w filmie najciekawsza. Ma w sobie coś z romansu, jest podszyta erotycznym zauroczeniem. A jednocześnie wydaje się zupełnie niewinna, jakby Lennon i matka byli dużymi dziećmi nieświadomymi łączących je uczuć.

Szkoda, że ten wątek psuje melodramatyczny finał rodem z telenoweli.

[ramka]W. Brytania 2009, reż. Sam Taylor Wood, wyk. Aaron Johnson, Kristin Scott Thomas, Anne-Marie Duff, Thomas Sangster, kina: Atlantic[/ramka]

Trudno też po seansie zrozumieć, jak Lennon ze zbuntowanego, bezczelnego nastolatka stał się jedną z najwybitniejszych postaci w historii muzyki rozrywkowej i wręcz ikoną rewolucji lat 60.

Reżyserka Sam Taylor Wood, cofając się do młodych lat Lennona, nie zamierzała wyjaśniać jego fenomenu. Nakreśliła po prostu portret zagubionego dzieciaka, który nie bardzo wie, czego chce od życia.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Film
Gwiazda o polskich korzeniach na wyspie Bergmana i program Anji Rubik
Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP