W Hiszpanii „Yuli" cenionej reżyserki Iciar Bollain zdobył wiele nominacji do dorocznych nagród tamtejszych krytyków filmowych, a także do hiszpańskich Oscarów, czyli statuetek Goya. Rzeczywiście sam wybór tematu i bohatera wydawał się fascynujący. Trudno wszakże oprzeć się wrażeniu, że zrezygnowano ze wszystkiego, co psułoby sentymentalno-liryczny nastrój tej historii.
A przecież Yuli to postać pełna sprzeczności: syn kierowcy ciężarówki, chłopak z przedmieść Hawany, kopiący piłkę na ulicy i chętnie wdający się w bójki. Przede wszystkim zaś bojący się, że rówieśnicy mogą nazwać go pedałem. Yuli jest bowiem zmuszony przez ojca do nauki w szkole baletowej.