Bruksela nie dopłaci do naszego gazoportu

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo może nie otrzymać funduszy unijnych na dofinansowanie jednej z najważniejszych swoich inwestycji – terminalu gazowego w Świnoujściu.

Publikacja: 11.01.2008 07:29

Budowa terminalu gazu skroplonego, który powinien być gotowy w 2011 roku, kosztować ma w pierwszej fazie ponad 400 mln euro. Do tej pory PGNiG, które poprzez swoją spółkę zależną Polskie LNG przygotowuje inwestycję, liczyło na wsparcie tego projektu z unijnych funduszy pomocowych. Wczoraj, przy okazji zawarcia umowy z firmą SNC Lavalin na wykonanie projektu terminalu, przedstawiciele PGNiG przyznali, że przedsięwzięcie nie będzie dofinansowane przez Brukselę.

– Eksperci Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego uznali, że szanse na pozyskanie funduszy unijnych są minimalne, bo to jest opłacalny projekt – mówił wczoraj na konferencji prasowej Marek Dżaman z PGNiG.

Wiceprezes PGNiG Tadeusz Zwierzyński zapowiedział, że spółka Polskie LNG wykorzysta 300 mln euro, które przekaże PGNiG, a poza tym będzie musiała zaciągnąć kredyty. Nie wiadomo jednak, czy firma już rozmawia o tym z bankami.

Port w Świnoujściu umożliwi import gazu statkami w postaci skroplonej (LNG), na początek dostawy wyniosą 2,5 mld m sześc. rocznie. Docelowo poprzez gazoport do Polski trafiać będzie nawet 7,5 mld m sześc., a koszt inwestycji z nim związanych szacuje się na 450 mln euro. Jednak już uruchomienie pierwszego etapu wymaga poniesienia w ciągu trzech lat większości wydatków, czyli ponad 400 mln euro.

Choć PGNiG wybrało już wykonawcę projektu, który do końca września ma przygotować wszystkie dokumenty i zdobyć pozwolenie na budowę, nadal nie wiadomo, od kogo kupi gaz skroplony. Kolejne terminy, w których miała być zawarta umowa z dostawcą, są przesuwane. Warunki dostawy – czyli cena gazu i koszty transportu – przesądzą o opłacalności projektu w Świnoujściu. Wstępnie PGNiG ocenia, że inwestycja zwróci się w ciągu 19 lat.

Wczoraj wiceprezes Zwierzyński zapewniał, że na koniec stycznia zaplanowano kolejne spotkanie w tej sprawie z „najbardziej prawdopodobnym dostawcą“. Może się więc okazać, że wstępna wersja kontraktu – a przynajmniej jego uzgodnienia – będą gotowe w lutym. Nie wiadomo jednak, czy to obecny, czy też przyszły zarząd PGNiG będzie go zawierał. Rada nadzorcza firmy w najbliższych dniach ogłosi konkurs na prezesa i jego trzech zastępców.

Projekt portu gazowego tak jak gazociągu z Danii do Polski to dwie główne inwestycje, które mają poprawić bezpieczeństwo zaopatrzenia Polski w gaz ziemny. Obecnie kraj uzależniony jest od importu z Rosji. Poprzedni rząd uznał obie za priorytetowe.

Budowa terminalu gazu skroplonego, który powinien być gotowy w 2011 roku, kosztować ma w pierwszej fazie ponad 400 mln euro. Do tej pory PGNiG, które poprzez swoją spółkę zależną Polskie LNG przygotowuje inwestycję, liczyło na wsparcie tego projektu z unijnych funduszy pomocowych. Wczoraj, przy okazji zawarcia umowy z firmą SNC Lavalin na wykonanie projektu terminalu, przedstawiciele PGNiG przyznali, że przedsięwzięcie nie będzie dofinansowane przez Brukselę.

– Eksperci Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego uznali, że szanse na pozyskanie funduszy unijnych są minimalne, bo to jest opłacalny projekt – mówił wczoraj na konferencji prasowej Marek Dżaman z PGNiG.

Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Ekonomia
Gminy przechodzą na OZE – nie zostań w tyle!
Ekonomia
Pracownik w centrum uwagi organizacji
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Ekonomia
Korzyści dla firmy z wynajmu długoterminowego
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń