Tańszy frank, niższe raty

Blisko milion polskich rodzin może odetchnąć z ulgą. Frank szwajcarski gwałtownie staniał i wiele wskazuje na to, że raty od ich kredytów mieszkaniowych będą znacznie niższe

Publikacja: 13.03.2009 04:14

Tańszy frank, niższe raty

Foto: Archiwum

Walcząc z recesją szwajcarski bank centralny obniżył o 0,25 pkt proc. stopy procentowe i zapowiedział starania o osłabienie franka. Rynki na całym świecie zareagowały błyskawicznie. W Polsce waluta Szwajcarii staniała o około 6 proc. Po południu płacono za nią 3,13 zł, a moment później już 3 zł. Wieczorem kurs wynosił tylko 2,93 zł.

Z wyliczeń Expandera wynika, że kilka minut spadku kursu franka powinno oznaczać spadek o 60 złotych miesięcznej raty od 300 tysięcy złotych kredytu zaciągniętego w tej walucie. Wkrótce spłaty powinny się jeszcze nieco obniżyć z uwagi na niższe stopy procentowe.

Oczywiście te wyliczenia zakładają, że banki obniżą raty w stopniu odpowiadającym osłabieniu kursu franka. Wcześniej zdarzało, że zmieniały marże i zasady wyznaczania kursu walut, tak że kredytobiorcy płacili ciągle tyle samo odsetek mimo spadku stóp procentowych.

W Polsce ponad milion rodzin zaciągnęło kredyty walutowe o łącznej wartości blisko 150 miliardów złotych. Większość z nich nominowana jest we franku szwajcarskim.

Wczoraj taniały wszystkie najważniejsze zagraniczne waluty. Kurs euro sięgnął 4,50 zł, czyli 11 groszy mniej niż rano. Za dolara wieczorem płacono 3,53 złotego. Drożały natomiast inne waluty naszego regionu, forint i korona czeska. Ale to złoty był najchętniej kupowany.

Według Łukasza Wojtkowiaka, analityka Banku Millennium, w ciągu kilku dni euro może kosztować 4,40 zł – mówi. Jeżeli bank Szwajcarii zrealizuje swoje plany, frank nie powinien już drożeć. Wielu ekonomistów uważa jednak, że euro i dolar mogą jeszcze się wzmacniać. Wszystko zależy od sytuacji gospodarczej na świecie i w Polsce.

Wczorajsza decyzja Banku Szwajcarii oznacza, że stopy procentowe w tym kraju znalazły się na poziomie najniższym w historii. To efekt walki z recesją. Według ekonomistów gospodarka tego alpejskiego kraju może się skurczyć w tym roku nawet o 3 proc. Jej powodzenie uzależnione jest od eksportu (55 proc. PKB). Właśnie eksportowi towarów ma pomóc osłabienie franka. – Takich działań wymaga sytuacja gospodarcza – komentuje Henrik Gullberg, ekonomista Deutsche Banku.

[i]-pj[/i]

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego