Zdaniem prezesa Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie niektórzy inwestorzy mogli wykorzystać nerwowość na parkiecie, aby zwiększyć zasobność portfela. – Dynamicznie działający inwestorzy zarabiają na wysokiej zmienności. Można było zarobić naprawdę niezłe pieniądze, kupując akcje kilku spółek we wtorek czy w środę i sprzedając je w czwartek, a to wszystko w minionym właśnie tygodniu. Innym zalecam spokój i nieliczenie oraz niegnębienie siebie samych papierowymi stratami. Strata staje się rzeczywista dopiero gdy puszczają nam nerwy – uspokaja Ludwik Sobolewski.
Zapoczątkowana w pierwszych dniach sierpnia masowa wyprzedaż akcji sprawiła, że z giełdy wyparowały niemal 83 mld zł. WIG20 z poziomu niespełna 2500 pkt spadł do 2132 pkt, aby potem – po poprawie nastrojów na świecie – odrobić blisko połowę strat i zamknąć tydzień na poziomie 2332 pkt.
Ludwik Sobolewski zapowiada jednocześnie, że władze GPW będą próbowały podtrzymać zainteresowanie wchodzeniem nowych spółek na parkiet. W tym roku na GPW zadebiutowały już 33 firmy. Ostatnie (Coal Energy, AC, Toya) nie uniknęły przeceny.