Amerykańska administracja poprosiła władze Chin o odniesienie się do dowodów wskazujących, że niektóre chińskie firmy państwowe wspierają Rosję w jej wysiłkach wojennych przeciwko Ukrainie – dowiedziała się nieoficjalnie agencja Bloomberg. Jej źródła w Białym Domu ograniczyły się do przekazania informacji, że chodzi o pomoc wojskową i gospodarczą, która jednak nie obejmuje dostaw śmiercionośnej broni i nie oznacza omijania na masową skalę nałożonych na Rosję sankcji.
Czytaj więcej
Republika Południowej Afryki przeprowadzi w przyszłym miesiącu wspólne ćwiczenia morskie z Rosją i Chinami u wschodniego wybrzeża.
Mocne zarzuty pod adresem Pekinu
Urzędnicy Joe Bidena skłaniają się ku tezie, że na tę pomoc władze w Pekinie co najmniej milcząco przyzwalały. Nie wiadomo jednak, jakie zebrane dowody na to wskazują. Teraz trwają wysiłki zmierzające do ustalenia, czy rzeczywiście tak się działo. Amerykanie przedyskutowali tę sprawę z przedstawicielami władz w Pekinie, ostrzegając przed konsekwencjami wspierania Rosji w wojnie. Jednak Bloombergowi nie udało się uzyskać bliższych szczegółów również na temat tych rozmów.
Te informacje budzą niepokój, bo choć prezydent Xi Jinping unikał krytykowania Kremla za wojnę, nie poparł jej wprost. Zaoferował też pomoc w rozmowach pokojowych i sprzeciwił się użyciu przez Rosję broni atomowej. Amerykańscy urzędnicy nie mają wątpliwości, że mimo swoich zapewnień Chiny nie są w trwającym konflikcie neutralne.
Czytaj więcej
W ciągu dwóch tygodni Władimir Putina dwa razy rozmawiał z prezydentem Kazachstanu. Kreml próbuje wymusić na Kazachach podpisanie strategicznego porozumienia energetycznego, które zablokuje Astanie swobodny handel kazachskimi surowcami.