Ubezpieczenia komunikacyjne OC i AC. Rok pod znakiem bardzo dużych podwyżek

Z naszych szacunków wynika, że teraz najtańsze obowiązkowe ubezpieczenie OC samochodu kupimy w Generali, PZU, Link4 i Avivie.

Aktualizacja: 26.10.2016 23:06 Publikacja: 26.10.2016 19:00

Foto: Bloomberg

Z kolei najbardziej atrakcyjne cenowo pakiety polis (OC i autocasco) oferują Link4 oraz Generali. Najtańsze autocasco mają natomiast Compensa oraz Uniqa.

Największe składki za OC pobiera Gothaer. Towarzystwo to, obok Allianz, najwyżej wycenia także pakiety polis komunikacyjnych. Allianz ma także najdroższe ubezpieczenia autocasco.

Warto trochę poszukać

To oczywiście tylko orientacyjne wyliczenia. Zostały przygotowane dla przykładowego kierowcy. Żeby możliwe było śledzenie zmian cen, w tym roku przyjęliśmy takie same kryteria jak w roku ubiegłym.

Według naszych założeń polisę kupuje 34-letni mężczyzna (urodzony w 1982 r.). Ma żonę i dwójkę dzieci. Od 11 lat posiada prawo jazdy. Jest jedynym prowadzącym ubezpieczany samochód. Od ośmiu lat wykupuje OC i dotąd nie spowodował wypadku. Autocasco odnawia od czterech lat (też nie pobierał odszkodowania). Samochód parkuje w garażu podziemnym.

Ta sama osoba mieszkająca w tym samym mieście zapłaci inną składkę w zależności od tego, jaki ma samochód. Z drugiej strony, składka dla właściciela takiego samego auta będzie wyższa lub niższa w zależności od miejsca rejestracji pojazdu, ale też np. od tego, jak długo dana osoba ma prawo jazdy i czy powodowała wcześniej wypadki.

Jak widać, ceny ubezpieczeń komunikacyjnych zależą od wielu czynników. Bardzo ważny jest choćby wiek kierowcy i auta, liczba szkód w poprzednich latach, miejsce rejestracji pojazdu, a w przypadku autocasco także pojemność i moc silnika oraz wartość samochodu.

W dodatku każda firma ubezpieczeniowa prowadzi własną politykę cenową. Dlatego w jednym towarzystwie szczególnie dużo zapłacą np. osoby poniżej 35. roku życia, a w innym wysokie stawki przewidziano np. dla aut z mocnym silnikiem. Zdarza się też, że ubezpieczyciel nie jest zainteresowany sprzedażą polis dla określonej grupy klientów i celowo stosuje zaporowe stawki.

Naszym głównym celem jest zwrócenie uwagi na to, że taka sama ochrona może być różnie wyceniana w poszczególnych firmach. Dlatego tak ważne jest, by przed zakupem polisy za każdym razem sprawdzać oferty różnych ubezpieczycieli.

Ogromny wzrost cen

Gdy analizujemy ceny polis dla kierowców, uderza drastyczny ich wzrost w stosunku do roku ubiegłego. Przykłady?

Rok temu samochód o tych samych parametrach (nowa skoda octavia) można było ubezpieczyć w Lublinie, wykupując w Generali polisę OC za 348 zł. W tym roku również Generali ma najniższą stawkę dla skody zarejestrowanej w Lublinie, ale jest ona aż o 60 proc. wyższa, wynosi 555 zł.

Kupując przed rokiem autocasco dla tego samego pojazdu, również w Lublinie, trzeba było zapłacić Compensie 474 zł. Dziś ten sam ubezpieczyciel oferuje takie AC za 716 zł, czyli o 51 proc. drożej.

Najtańszy pakiet OC i AC dla nowej octavii przed rokiem oferowała Proama (w (Lublinie za 808 zł). Dzisiaj firma ta żąda za to samo ubezpieczenie o 272 proc. więcej, czyli 2723 zł. Pakiet taki taniej kupimy w Generali, ale i tak będzie on o 45 proc. droższy niż przed rokiem w Proamie.

Prym w podwyżkach wiodą Allianz i Gothaer. Pierwsze towarzystwo podniosło ceny AC pięciokrotnie, drugie ma OC nawet o 450 proc. droższe niż przed rokiem.

Nie ma dobrych wieści

Skąd te dramatyczne dla kierowców podwyżki? Zakończyła się wyczerpująca wojna cenowa. Równocześnie dynamicznie zaczęły rosnąć odszkodowania wypłacane z OC, głównie za sprawą szkód osobowych, czyli dotyczących zdrowia i życia człowieka, a nie zniszczonego pojazdu czy innego mienia. Odszkodowania za takie szkody są dużo wyższe i co najważniejsze, często nieprzewidywalne, uzależnione od wyroku sądu, jeśli poszkodowany w ten sposób dochodzi swoich roszczeń.

Wzrost odszkodowań połączony ze stagnacją cen polis spowodował ogromną dziurę w budżetach ubezpieczycieli. W zeszłym roku ich strata na OC wyniosła ponad 1 mld zł. Do akcji wkroczyły więc organy nadzoru, nakazując towarzystwom urealnienie stawek.

Efekty kierowcy już odczuli. I niestety, nie mamy dla nich dobrych wieści. Eksperci oczekują dalszego wzrostu cen. Dziura w finansach ubezpieczycieli jest wciąż spora; w pierwszym półroczu firmy te dopłaciły do polis OC 600 mln zł.

Wzrostowi cen polis towarzyszy poprawa obsługi klienta

Ostre konkurowanie przez ubezpieczycieli cenami komunikacyjnych polis OC nie do końca było korzystne dla klientów. Wprawdzie w Polsce ceny takich ubezpieczeń należały do najniższych w Europie, ale skutkiem tego były liczne nieprawidłowości przy likwidacji szkód i częste zaniżanie odszkodowań. Wymuszało to na klientach dochodzenie roszczeń na drodze sądowej. Pomagały im w tym pojawiające się jak grzyby po deszczu kancelarie odszkodowawcze.

Działania Komisji Nadzoru Finansowego prowadzące do standaryzacji wysokości świadczeń wypłacanych za szkody osobowe (np. gdy zginie człowiek lub gdy ucierpi jego zdrowie) powinny tę sytuację unormować, zwłaszcza jeśli zostaną przyjęte odpowiednie regulacje prawne. W ostatnim roku znacznie poprawiły się standardy obsługi poszkodowanych po wypadku. Od kwietnia towarzystwa muszą przestrzegać 30-dniowego terminu likwidacji szkody. Nie mogą również stosować amortyzacji części użytych do naprawy, czyli pomniejszać wartości odszkodowania w związku z zużyciem części lub wiekiem pojazdu.

Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Ekonomia
Polska prezydencja to szansa, by zostać usłyszanym