Podwyżka cen gazu przesądzona, ale dopiero po sezonie grzewczym

Więcej o kilkanaście procent rachunki za gaz wzrosną pod koniec kwietnia. Spółka wciąż negocjuje z URE

Publikacja: 01.04.2008 04:54

Podwyżka cen gazu przesądzona, ale dopiero po sezonie grzewczym

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

– Opłata za gaz może zwiększyć się o kilkanaście procent – powiedział w poniedziałek „Rz” prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Mariusz Swora. – Ale jeszcze nie uzgodniliśmy z PGNiG wszystkich szczegółów i rozmowy mogą potrwać przynajmniej kilka dni. Decyzja jest możliwa na początku przyszłego tygodnia – dodaje.

Jeśli faktycznie szef urzędu zatwierdzi wniosek taryfowy PGNiG 7 lub 8 kwietnia, to podwyżka zacznie obowiązywać 22 lub 23 kwietnia. Zgodnie z prawem decyzja prezesa URE wchodzi bowiem w życie dwa tygodnie po opublikowaniu. A to oznacza, że przy sprzyjającej pogodzie wyższe rachunki za gaz zaczną przychodzić do klientów już po sezonie grzewczym.

Podwyżki wejdą w życie później, niż zakładało PGNiG. Spółka złożyła o nie wniosek na początku roku, licząc że zdoła uzyskać zgodę URE jeszcze przed 1 marca. Rozmowy przedłużały się jednak, bo urząd nie zgadza się na podniesienie cen o ok. 28 proc.

34 złote - co najmniej o tyle wzrosną miesięczne rachunki osoby, która ogrzewa dom gazem

Równocześnie wnioski o podniesienie opłaty za przesłanie surowca złożyły w URE należące do PGNiG spółki dystrybucyjne. Pobierane przez nie opłaty stanowią ok. połowy sumy widniejącej na gazowym rachunku.

Jeśli podwyżka opłat wyniesie na przykład 15 proc., to osoby używające gazu tylko do gotowania zapłacą rachunki średnio o prawie 3 zł miesięcznie wyższe niż dotąd. Natomiast rodziny wykorzystujące gaz do kuchenek i podgrzewania wody, które średnio wydają teraz ok. 64 zł miesięcznie, zapłacą o ok. 10 zł więcej. Dla ogrzewających domy gazem opłata wzrosłaby o ponad 30 zł.

PGNiG uzasadnia potrzebę podwyżek rosnącymi kosztami importu gazu. PGNiG sprowadza z zagranicy dwie trzecie potrzebnego surowca. To ok. 9 mld m sześc. rocznie i za każdy tysiąc metrów sześc. płaci ponad 300 dolarów. Gaz drożeje na świecie, gdyż jego notowania są powiązane z ceną ropy naftowej, a ta jest ciągle droga. Przedstawiciele PGNiG tłumaczą, że bez podwyżki firma zarabia mniej. Wyliczyli, że z powodu braku zgody URE codziennie przychody spółki są o 4 mln zł niższe.

– Opłata za gaz może zwiększyć się o kilkanaście procent – powiedział w poniedziałek „Rz” prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Mariusz Swora. – Ale jeszcze nie uzgodniliśmy z PGNiG wszystkich szczegółów i rozmowy mogą potrwać przynajmniej kilka dni. Decyzja jest możliwa na początku przyszłego tygodnia – dodaje.

Jeśli faktycznie szef urzędu zatwierdzi wniosek taryfowy PGNiG 7 lub 8 kwietnia, to podwyżka zacznie obowiązywać 22 lub 23 kwietnia. Zgodnie z prawem decyzja prezesa URE wchodzi bowiem w życie dwa tygodnie po opublikowaniu. A to oznacza, że przy sprzyjającej pogodzie wyższe rachunki za gaz zaczną przychodzić do klientów już po sezonie grzewczym.

Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Ekonomia
Gminy przechodzą na OZE – nie zostań w tyle!
Ekonomia
Pracownik w centrum uwagi organizacji
Ekonomia
Korzyści dla firmy z wynajmu długoterminowego
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Ekonomia
Czy sukces może uśpić czujność lidera?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń