Ofcom oceni BskyB

Ofcom ma ocenić, czy British Sky Broadcasting Group „odpowiednio i właściwie” wypełnia rolę posiadacza koncesji

Publikacja: 07.05.2012 02:12

Ofcom oceni BskyB

Foto: Bloomberg

Presja na interwencję nadzoru w sprawie kontroli sprawowanej przez News Corp. nad BSkyB narasta wraz z zataczającym coraz szersze kręgi śledztwem dotyczącym brytyjskiej spółki prasowej tego koncernu, a zwłaszcza po tym, gdy komisja parlamentarna skrytykowała w opublikowanym w zeszłym tygodniu raporcie prezesa News Corp. Ruperta Murdocha. Raport zawierał krytyczne stwierdzenie – umieszczone tam pomimo sprzeciwu wywodzących się z Partii Konserwatywnej członków komisji – które określiło Murdocha jako „nieodpowiednią osobę" do prowadzenia globalnej firmy.

News Corp. posiada 39,1 proc.  BskyB. Ma też cztery niewykonawcze stanowiska dyrektorskie w zarządzie tej firmy. News Corp. wycofał ofertę wykupienia pozostałych udziałów w BskyB podczas afery, jaka wybuchła zeszłego lata w związku z praktykami tabloidu „News of the World", który ostatecznie zamknięto. Niektórzy inwestorzy zastanawiają się, czy News Corp. nie powinien sprzedać pakietu akcji  telewizyjnego operatora, gdyż jako udziałowiec mniejszościowy nie ma dostępu do jego kapitału. Wtajemniczeni twierdzą jednak, że News Corp. jest zdeterminowany zachować udziały.

Koncesja BSkyB nie wygasa, ale może być cofnięta. Tymczasem trudno przewidzieć, jak Ofcom rozegra sprawę, gdyż istnieje zbyt mało precedensów. Do tej pory zaledwie jeden raz posłużono się uchwalonym w 1990 r. przepisem, który wymaga, aby właściciel nadawcy był „odpowiedni i właściwy." Nie jest jasne, co konkretnie miałoby wypełnić takie kryterium.

Z pewnością przepychanki pomiędzy Ofcom a BskyB oraz regulatorem i News Corp. będą ciągnęły się długo. Wśród ustępstw, do jakich może być zmuszony News Corp., jest sprzedaż części lub całości udziałów BSkyB albo wycofanie swych dyrektorów z zarządu firmy przy jednoczesnym zachowaniu udziałów. Regulator może sam wskazać poszczególnych dyrektorów, wywierając na przykład presję na odejście Jamesa Murdocha, który jest także dyrektorem ds. operacyjnych w News Corp.

Tymczasem jest mało prawdopodobne, by James Murdoch chciał odsunąć News Corp. od stacji telewizyjnej, którą sam pomógł zbudować. Był prezesem BSkyB w latach 2003 – 2007.

W zeszłym miesiącu ustąpił z funkcji szefa rady nadzorczej, ale pozostaje w zarządzie.

W ostatnich tygodniach Ofcom zwrócił się bezpośrednio do News Group Newspapers, spółki wydającej tabloidy News Corp. w Wielkiej Brytanii, żądając dokumentów dotyczących sprawy nielegalnych podsłuchów. Jeszcze wcześniej regulator stworzył specjalny zespół do monitorowania sytuacji związanej z tym skandalem.

Ofcom zapowiedział już zeszłego lata, że oceni, czy News Corp. dalej pozostaje „odpowiednim i właściwym" udziałowcem BSKyB, w reakcji na skandal, jaki wybuchł po ujawnieniu, że „News of the World" włamał się do poczty głosowej zamordowanej nastolatki.

— Paul Sonne, John Jannarone

Presja na interwencję nadzoru w sprawie kontroli sprawowanej przez News Corp. nad BSkyB narasta wraz z zataczającym coraz szersze kręgi śledztwem dotyczącym brytyjskiej spółki prasowej tego koncernu, a zwłaszcza po tym, gdy komisja parlamentarna skrytykowała w opublikowanym w zeszłym tygodniu raporcie prezesa News Corp. Ruperta Murdocha. Raport zawierał krytyczne stwierdzenie – umieszczone tam pomimo sprzeciwu wywodzących się z Partii Konserwatywnej członków komisji – które określiło Murdocha jako „nieodpowiednią osobę" do prowadzenia globalnej firmy.

Pozostało 82% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy