Jarosław Kaczyński reaguje na słowa Dmytro Kułeby. Mówi o wizycie "skromnego wicepremiera" w Kijowie

- Mam legitymację do tego, żeby oczekiwać od Ukraińców innych zachowań - tak Jarosław Kaczyński skomentował wypowiedź Dmytro Kułeby w czasie spotkania Campus Polska.

Publikacja: 30.08.2024 14:16

Jarosław Kaczyńśki i Dmytro Kułeba

Jarosław Kaczyńśki i Dmytro Kułeba

Foto: PAP/Radek Pietruszka

arb

Kaczyńskiego pytano o słowa, które padły w czasie spotkania Campus Polska, na którym wystąpili ministrowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, Radosław Sikorski i Dmytro Kułeba. Podczas panelu przedstawiciel ukraińskiej dyplomacji był pytany m.in. o blokowanie przez Kijów ekshumacji Polaków zamordowanych przez Ukraińców na Wołyniu.

W odpowiedzi Kułeba zaczął mówić o akcji "Wisła" z 1947 r., czyli przymusowych przesiedleniach osób o narodowości ukraińskiej, ale też polskiej i łemkowskiej, z terenów Polski południowo-wschodniej na tzw. Ziemie Odzyskane. - Wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wysiedleni z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać w różnych miejscach Polski, między innymi w Olsztynie? - powiedział Kułeba nazywając tereny ówczesnej Polski "terenami ukraińskimi".

Jarosław Kaczyński o wypowiedzi Dmytro Kułeby. Przy okazji krytykuje Niemców

- W oczywisty sposób zabrakło – tak Kaczyński odpowiedział na pytanie, czy nie zabrakło zdecydowanej reakcji szefa MSZ na słowa ukraińskiego ministra. W piątek premier Donald Tusk oświadczył. że "ma jednoznacznie negatywną ocenę tego, co powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy w sprawie zarówno interpretacji historii, jak i samego problemu ekshumacji". - Ukraina będzie musiała tak czy inaczej sprostać polskim oczekiwaniom. Nie chodzi o grzebanie w historii, ale o ułożenie naszych relacji na podstawie prawdy o tej historii. Wiemy, że ta prawda nie jest czarno-biała, że po polskiej stronie były same anioły, a po ukraińskiej zbrodnia. Prawda, a ekshumacja i rzetelna tego, co działo się w trakcie i tuż po drugiej wojnie światowej, jest niezbędna, to są elementy niezbędne, aby ułożyć dobre relacje polsko-ukraińskie – dodał Tusk.

- To wypowiedź niebywale więc skandaliczna, niesłychana, wpisująca się w koncepcję stalinowska a także niemiecką - oświadczył prezes PiS.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Wołyń, trzeba odblokować ekshumacje

- Mieliśmy przecież do czynienia z włączeniem ziemi chełmskiej do państwa ukraińskiego, które pod patronatem niemieckim się organizowało. To był incydent, ale swego czasu, w końcowej fazie II wojny światowej, bardzo gorąco omawiany – dodał. 

- To coś co z punktu ukraińskiego jest ogromnym błędem – mówił Kaczyński komentując wypowiedź Kułeby.

Ja sam miałem ogromne kłopoty w rozmowach z najwyższej rangi generałami, aby oni z linii, oddziałów, które były uzbrojone w tę broń, broń oddawali, przekazywali Ukraińcom

Jarosław Kaczyński, prezes PiS

- Nie o każdej zbrodni można zapomnieć, a na pewno nie można zapomnieć o zbrodni, której ofiary nie zostały nawet hucznie pochowane – przekonywał prezes PiS nawiązując do tej części wypowiedzi Kułeby, w której mówił on, by „nie rozgrzebywać” sprawy zbrodni wołyńskiej.

- To mówienie, że my o tym nie pamiętamy (raczej – mamy nie pamiętać - red.) jest w gruncie rzeczy zgodą na to, że Polaków można traktować jako naród, który można mordować - ocenił Kaczyński.

Czytaj więcej

Burza po słowach Kułeby o akcji "Wisła". "Podłość", "nie ma zgody", "robicie głupio"

- To dotyczy też kierunku niemieckiego. Niemcy nie ukarali zbrodniarzy, nie chcą zadośćuczynić za ogromne szkody w zbrodniach, które popełnili. Czyli, krótko mówiąc, tak naprawdę Niemcy tak realnie nie odrzucili hitleryzmu, nigdy się nie rozliczyli z hitleryzmu. to jest też bardzo znaczące – stwierdził również prezes PiS.

Jarosław Kaczyński mówi, że przekazywał generałów, aby oddawali broń, w którą uzbrojone były jednostki liniowe

- Myśmy czynnie pokazali nasze poparcie dla Ukrainy, mówię o naszym rządzie. Premier (Mateusz) Morawiecki, pan (Janez) Janša (były premier Słowacji - red.) i pan (Petr) Fiala (premier Czech), także jeden skromny wicepremier (Jarosławowi Kaczyńskiemu chodziło o samego siebie - red.), byliśmy pierwsi na Ukrainie spośród ludzi władzy - mówił Kaczyński wspominając wizytę w Kijowie z marca 2022 roku.

- To była demonstracja naszego poparcia. Ale to poparcie było bardzo wymierne. Ja sam miałem ogromne kłopoty w rozmowach z najwyższej rangi generałami, aby oni z linii, oddziałów, które były uzbrojone w tę broń, broń oddawali, przekazywali Ukraińcom – dodał. 

- Mam legitymację do tego, żeby oczekiwać od Ukraińców innych zachowań. Niestety spotykamy się z tego rodzaju zachowaniami i to jest coś, co będziemy musieli brać w naszej Polsce pod uwagę - podsumował Kaczyński. 

Kaczyńskiego pytano o słowa, które padły w czasie spotkania Campus Polska, na którym wystąpili ministrowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, Radosław Sikorski i Dmytro Kułeba. Podczas panelu przedstawiciel ukraińskiej dyplomacji był pytany m.in. o blokowanie przez Kijów ekshumacji Polaków zamordowanych przez Ukraińców na Wołyniu.

W odpowiedzi Kułeba zaczął mówić o akcji "Wisła" z 1947 r., czyli przymusowych przesiedleniach osób o narodowości ukraińskiej, ale też polskiej i łemkowskiej, z terenów Polski południowo-wschodniej na tzw. Ziemie Odzyskane. - Wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wysiedleni z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać w różnych miejscach Polski, między innymi w Olsztynie? - powiedział Kułeba nazywając tereny ówczesnej Polski "terenami ukraińskimi".

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA
Dyplomacja
Rosja wydala sześciu brytyjskich dyplomatów. FSB oskarża ich o szpiegostwo
Dyplomacja
Antony Blinken o pomocy dla Ukrainy: Dostosowujemy się na każdym kroku
Dyplomacja
Węgry gotowe pozwać Komisję Europejską. Chodzi o ochronę granic
Dyplomacja
Korea Północna wystrzeliła wiele rakiet balistycznych
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne