Dla unijnych instytucji i głównych partii politycznych to historyczna chwila – UE będzie miała wspólną politykę migracyjną. Ale dla organizacji takich jak Amnesty International, czy Oxfam, to dzień hańby. Po ponad trzech latach negocjacji uzgodniono nowe przepisy zaostrzające procedury na granicach, przyspieszające odsyłanie imigrantów oraz wprowadzające mechanizm solidarności między państwami UE.
Co znajduje się w pakcie migracyjnym przygotowanym przez UE?
Pakt zawiera kilka aktów prawnych, które będą stopniowo wschodziły w życie od przyszłego roku. Margaritis Schinas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, porównał nowy zestaw przepisów do piętrowego domu. – Solidny parter tworzą granice zewnętrzne. Będzie nowy obowiązkowy screening wszystkich przybywających do UE na granicy i będą przyspieszone procedury – wyjaśniał polityk. Główna zmiana polega na tym, że na granicach powstaną wielkie ośrodki recepcyjne, w których z automatu będą przetrzymywani wszyscy imigranci pochodzący z krajów z niskim wskaźnikiem przyjętych wniosków azylowych. Są to kraje, które UE, co do zasady, uważa za bezpieczne, ale oczywiście mogą być indywidualne przypadki osób prześladowanych, w przypadku których powrót wiązałby się z zagrożeniem zdrowia czy życia. Te osoby nie zostaną pozbawione fundamentalnego prawa do azylu, ale na rozpatrzenie wniosku będą czekać w zamkniętym ośrodku. Ma to zakończyć obecny problem azylantów czekających na rozpatrzenie wniosku w różnych krajach miesiącami, a potem znikających w próżni prawnej w razie odmowy. Z tej obowiązkowej procedury granicznej będą zwolnieni nieletni oraz – w określonych sytuacjach – rodziny z dziećmi.
Czytaj więcej
- Grozi Polsce potężna kolejna fala migracji. Tym razem migracji z Bliskiego Wschodu - mówił w oświadczeniu premier, Mateusz Morawiecki, który zachęcał do udziału w referendum.
UE: Kiedy może dojść do relokacji, której sprzeciwiał się PiS
Mimo wybudowania dużych i nowoczesnych ośrodków recepcyjnych może jednak dojść do sytuacji, gdy uchodźców na granicy będzie po prostu za dużo. Wtedy zostanie uruchomiony mechanizm relokacji, któremu – bezskutecznie – sprzeciwiał się rząd PiS. I to jest właśnie pierwsze piętro nowej budowli — zasada solidarności. Solidarność będzie obowiązkowa, ale relokacja dobrowolna, co oznacza, że kraje nie chcące przyjmować azylantów, aby rozpatrzyć ich wnioski, będą mogły prosić o zwolnienie z relokacji. W takiej sytuacji mogą wykazać, że same zmagają się z presją migracyjną obecnie lub że w niedalekiej przeszłości przyjęły wielu imigrantów. Ten warunek obecnie wypełniałaby Polska. Mogą też zdecydować, że wolą zapłacić innym krajom za przyjęcie azylantów – po 20 tys. euro za każdą osobę. Wreszcie w ramach solidarności mogą inaczej pomoc państwu granicznemu, np. poprzez wysłanie sprzętu, specjalistów itp., jeśli to państwo wyraziłoby na to zgodę.
Czytaj więcej
Dziś od Europy próbuje nas odcinać potężna formacja polityczna, która rządziła w Polsce przez ostatnie osiem lat i pozostaje główną partią polityczną w naszym kraju. Przez to nowy rząd może sam sobie narzucić ograniczenia w stosunkach z UE.