Pieskow mówił, że Moskwa z niepokojem obserwuje niepokoje w Kosowie, gdzie sytuacja zaostrzyła się w ostatnich dniach ponieważ etniczni Albańczycy wybrani na burmistrzów zaczęli obejmować urzędy na zamieszkiwanej głównie przez Serbów północy Kosowa.
Czytaj więcej
Serbowie i Kosowianie znów doprowadzili do kryzysu, który zagroził stabilności całego regionu.
- Wspieramy Serbię i Serbów bezwarunkowo - oświadczył Pieskow.
Serbowie zbojkotowali kwietniowe wybory lokalne w Kosowie i w efekcie w głosowaniu wygrywali kandydaci będący etnicznymi Albańczykami. Frekwencja w wyborach wyniosła 3,5 proc.
We wtorek NATO zapowiedziało wysłanie do Kosowa dodatkowych 700 żołnierzy i postawienie kolejnego batalionu w stanie podwyższonej gotowości, który będzie gotów udać się do Kosowa, w związku z trwającymi protestami Serbów.