Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski przyznaje, że tysiące żołnierzy zmobilizowanych przez Rosję i rzucanych na front, wywiera odczuwalną presję na siły zbrojne Ukrainy.
Minister spraw zagranicznych Białorusi przekonuje, że kolejne pakiety sankcji, które uderzają w jego kraj i Rosję, nie są niczym nowym. Jednocześnie uważa, że są to nielegalne działania pod kątem prawa międzynarodowego.
W ocenie Makieja, Białoruś musi obawiać się zagrożeń z niemal wszystkich stron, z wyjątkiem wschodniej
- Widzimy, że dochodzi do eskalacji sytuacji polityczno-militarnej. Rosną budżety wojskowe w krajach NATO, zwłaszcza sąsiednich. W szczególności jest zgoda na ich zwiększenie o 3 proc. w Polsce. Wyraża się to w konkretach: w Europie przebywa 60 tys. żołnierzy USA, z czego 30 tys. w krajach bałtyckich i w Polsce. Widzimy, że od początku tego roku przeprowadzili już 15 ćwiczeń ofensywnych na terytorium państw graniczących z Białorusią - powiedział.
- Widzimy, że potencjał NATO gromadzi się na naszych zachodnich granicach. Musimy wziąć to pod uwagę i opracować odpowiednią reakcję. Podjęta w Rosji decyzja o przeprowadzeniu mobilizacji jest również całkiem uzasadniona - dodał.