Siły rosyjskie skupiły się na wschodzie i południu Ukrainy po tym, jak nie udało im się zdobyć stolicy kraju. Rosjanie zdobyli miasto Cherson na południu Ukrainy, a jej siły niemal w całości kontrolują Mariupol.
W rozmowie z polskimi dziennikarzami, prezydent Wołodymyr Zełenski wyraził pesymizm co do perspektyw kontynuowania negocjacji z Rosją.
- Ryzyko przerwania rozmów jest wysokie ze względu na to, co oni (Rosjanie) pozostawili po sobie, wrażenie, że mają podręcznik dotyczący mordowania ludzi - powiedział.
Moskwa twierdzi, że rozpoczęła inwazję częściowo z powodu obaw, że Ukraina może dołączyć do NATO. Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow, powiedział, że Ukraina otrzymałaby gwarancje bezpieczeństwa od krajów Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdyby była "uczciwa" w negocjacjach.
- Utknęliśmy z powodu ich niekonsekwencji, chęci prowadzenia za każdym razem gry i - jak mogę przypuszczać - z powodu instrukcji, jakie otrzymują z Waszyngtonu, Londynu i innych stolic, aby nie przyspieszać procesu negocjacyjnego - powiedział Ławrow.