- W tej chwili najważniejsze jest budowanie wspólnego frontu państw demokratycznych, żeby świat demokratyczny mówił jednym głosem i jednoznacznie opowiedział się za ochroną prawa międzynarodowego i przeciwstawił się jakiekolwiek próbie agresji rosyjskiej na Ukrainie. Sytuacja jest bardzo poważna - najbliższe dni zadecydują o tym co się stanie - stwierdził polityk.
Tak naprawdę to, co się stanie zależy tylko od decyzji (Władimira) Putina i Rosji
Zdaniem sekretarza stanu należy "szykować się na najgorsze", jeśli chodzi o rozwój sytuacji na wschodzie.
- Dopóki trwają rozmowy, dopóty jest nadzieja. Tak naprawdę to, co się stanie, zależy tylko od decyzji (Władimira) Putina i Rosji, czy mimo jednolitego głosu świata demokratycznego Rosja zaatakuje Ukrainę. Nie wiemy tego, ale trzeba być przygotowanym na najgorszy scenariusz - tak podpowiada logika - zaznaczył gość Polskiego Radia.
Czytaj więcej
Waszyngton ostrzega, że rosyjski atak na Ukrainę może się zacząć w najbliższym tygodniu.