Di Maio przekonywał, że eskalacja konfliktu na Ukrainie wywołałby "poważne konsekwencje - humanitarne, geopolityczne i gospodarcze".
- W konflikcie (na Ukrainie - red.) trwającym od 2014 roku zginęło już 15 tys. osób, w tym żołnierzy, rebeliantów i cywilów, 1,5 mln osób to uchodźcy wewnętrzni na Ukrainie, a 500 tysięcy - uchodźcy wewnętrzni w Rosji - wyliczał Di Maio.
Do Maio podkreślił, że NATO nie może negocjować z Rosją ws. zasady "Otwartych drzwi" i zobowiązań wobec Kijowa i Tbilisi, którym w Bukareszcie w 2008 roku obiecano, że w przyszłości mogą zostać członkami NATO.
Czytaj więcej
Mika Niikko, polityk prawicowej Partii Finów, przewodniczący komisji spraw zagranicznych w fińskim parlamencie, we wpisie na Twitterze stwierdził, że prezydent Francji Emmanuel Macron, lub inny przedstawiciel Zachodu powinien publicznie stwierdzić, że Ukraina nie zostanie członkiem NATO.
- Ale wiemy, że to "czerwona linia" dla Moskwy - dodał szef włoskiej dyplomacji.