O tym, że Polska nie przekazała Ukrainie żadnego uzbrojenia, ani ofensywnego, ani defensywnego, zdradził rozmowie z „Rzeczpospolitą” minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
– Na razie nie. Na dzień dzisiejszy nie otrzymaliśmy nic. Mamy długą historię polskiej pomocy humanitarnej, ale jeżeli chodzi o kwestie wojskowe, takich dostaw na razie nie było – mówił. Co więcej, przyznał, że odkąd na początku listopada objął stanowisko, nie rozmawiał osobiście z szefem polskiego MON, nawet przez telefon.
Czytaj więcej
Koncentracja rosyjskich sił przypomina stan z wiosny ubiegłego roku - mówi Ołeksij Reznikow, minister obrony Ukrainy.
Krótka wersja przeprowadzonego w czwartek wieczorem wywiadu (w całości opublikowanego w poniedziałek) pojawiła się na stronie rp.pl w sobotę. Kilka godzin po tym ukraiński resort obrony poinformował „Rz”, że Polska jednak złożyła ofertę nieodpłatnej pomocy wojskowo-technicznej Ukrainie i że już w tym tygodniu dojdzie do pierwszej rozmowę telefoniczną Reznikowa z ministrem Mariuszem Błaszczakiem (odbędzie się we wtorek).
Dostawy amunicji
– Zapadła decyzja o przekazaniu stronie ukraińskiej amunicji o charakterze defensywnym. Amunicji, która ma służyć obronie, nie atakowi. Tę decyzję finalizuje minister obrony. Decyzja zapadła w ścisłym kontakcie z prezydentem – oświadczył w poniedziałek Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zapewniał, że te działania są konsultowane z partnerami w NATO i Unii Europejskiej. Mówiąc o szczegółach, zdradził jedynie, że chodzi o kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji. Z pozostałymi pytaniami odsyłał do Ministerstwa Obrony Narodowej. „Rz” wysłała w poniedziałek zapytanie do MON w tej sprawie, ale nie otrzymała odpowiedzi przed zamknięciem tego wydania.