Po czterech godzinach rozmów zwykle opanowany Norweg z trudem ukrywał zdenerwowanie. Przekaz miał jednak krystalicznie jasny.
– Nie będziemy szli na kompromis w sprawie naszych kluczowych wartości – oświadczył. Chodzi o dwa fundamentalne postulaty, które raz jeszcze wysunęła Rosja. To zobowiązanie, że NATO nie przyjmie nowych krajów, na czele z Ukrainą. – Każdy z naszych 30 sojuszników jest przywiązany do polityki otwartych drzwi, zasady, że wszystkie państwa Europy, czy duże, czy małe, mają prawo do swobodnego wyboru sojuszy, do których chcą należeć. Nie ma zgody na dzielenie krajów na różne kategorie, na powrót do stref wpływów – podkreślał.