Warszawski Sąd Apelacyjny nakazał miejscowemu Sądowi Okręgowemu rozpatrzenie pozwu fundacji Ordo Iuris przeciw Neilowi Datcie, aktywiście, który podczas wysłuchania dwóch komisji w Parlamencie Europejskim przedstawił, w ocenie powódki, szereg zmanipulowanych informacji o niej dotyczących LGBT.
Sąd Okręgowy uznał, że sądy polskie nie są władne rozpatrzyć sprawy, gdyż do ewentualnego naruszenia doszło w PE.
Czytaj więcej
Działalnością Ordo Iuris interesuje się specjalne biuro przy belgijskim Ministerstwie Sprawiedliwości, które śledzi działalność sekt - informuje Onet. - Raport powstał na skutek interwencji zewnętrznych, ze strony lewicowych działaczy - odpowiada Tymoteusz Zych, wiceprezes instytutu, podkreślając, że w raporcie nie dopatrzono się w aktywności Ordo Iuris żadnych cech „sekciarskich”.
Ordo Iuris zarzuciła SO błędną wykładnię art. 7 pkt 2 rozporządzenia Bruksela I Bis i orzecznictwa TSUE, że w sprawach o materiał naruszający dobra osobiste, który został rozpowszechniony w więcej niż jednym kraju UE, zwłaszcza przez internet, właściwy jest sąd miejsca, w którym nastąpiły skutki tego zdarzenia. SA skierował sprawę do SO do rozpoznania.
Bez wątpienia prowadzenie procesu we własnym kraju, a nawet mieście, jest łatwiejsze niż za granicą. Ale zostaje jeszcze wykonanie wyroku.