Europejska Agencja Leków wydała w piątek po południu decyzję o dopuszczeniu do szczepień przeciwko Covid-19 osób od 12. roku życia. Nastolatki będą szczepieni preparatem firmy Pfizer. Decyzja EMA zostanie teraz przekazana Komisji Europejskiej, która wyda ostateczne potwierdzenie. – Każdy kraj członkowski UE będzie mógł później podjąć decyzję, czy wykorzystywać tę szczepionkę do szczepień nastolatków czy nie – mówił Marco Cavaleri, dyrektor ds. szczepionek w Europejskiej Agencji Leków.
Na decyzję o dopuszczeniu do szczepień nastolatków czekano od dawna. Zdaniem wirusologa prof. Włodzimierza Guta jest to jedyny sposób, by w Polsce osiągnąć wyszczepialność na poziomie 75 proc. – Jeśli byśmy tego nie zrobili, uzyskanie odporności stadnej w Polsce stałoby pod znakiem zapytania – mówił kilka dni temu w rozmowie z „Rzeczpospolitą" ekspert.
Zdaje sobie z tego sprawę także rząd. Z danych wynika, że na szczepienia zarejestrowała się nieco ponad połowa osób uprawnionych. Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że chęć zaszczepienia się wyraża 69 proc. Polaków. A to za mało.
Jak poinformował na Twitterze odpowiedzialny za Narodowy Program Szczepień minister Michał Dworczyk, do tej pory zaszczepionych przynajmniej jedną dawką jest 19 mln Polaków, a w pełni zaszczepionych – ponad 6 mln.
Rząd dwoi się i troi, by tych osób było jak najwięcej. – Szczepienie osób w wieku 12–16 lat będzie możliwe tak szybko, jak otrzymamy informacje z Europejskiej Agencji Leków i będzie wystarczająca liczba dawek – poinformował w piątek przed południem premier Mateusz Morawiecki. I zapewnił, że cała infrastruktura do szczepień nastolatków jest już przygotowana.