Materiał promocyjny
Czy mogłaby Pani powiedzieć coś więcej o swojej firmie BetaMed SA? Co doprowadziło do założenia firmy? I jakie były początki?
BEATA DRZAZGA: Wszystko zaczęło się od marzenia czterolatki. Od najmłodszych lat chciałam być pielęgniarką lub lekarzem. Choć to bycie lekarzem to było bardziej pragnienie mojego taty niż moje. Ja chciałam otaczać ludzi opieką i ich przytulać. Bliżej mi było do pielęgniarstwa, dlatego po skończeniu liceum medycznego rozpoczęłam pracę jako pielęgniarka. Po 11 latach pracy w szpitalu stwierdziłam, że mam tyle pomysłów, energii i chęci, że powinnam założyć własną placówkę. Chciałam pokazać, jak można kochać ludzi i tworzyć dla nich komfortowe warunki. I tak się zaczęło. Zaczęłam od ozonoterapii, ponieważ wydawała mi się najbardziej innowacyjna. Na początek dwa pokoiki, no może cztery, później okazało się, że przydałoby się całe piętro. I tak stopniowo firma się rozwijała, a ja spełniałam swoje marzenie.
Wiem, że kiedy zdecydowała się Pani na własny biznes, pracowała Pani jako pielęgniarka. Dlaczego kontynuacja pomocy innym w tej samej dziedzinie była tak ważna?
To był skok na głęboką wodę, ale z przekonaniem, że się uda. Podczas wieloletniej pracy w szpitalu często obserwowałam brak empatii personelu w stosunku do pacjentów. Było to coś, z czym zupełnie się nie zgadzałam i zaczęłam marzyć o tym, żeby zrobić to po swojemu. Chciałam, żeby pacjenci byli leczeni w komfortowych warunkach i bez kolejek. Od początku dążyłam do wysokiej jakości w usługach. Do dzisiaj mam kontakt z pierwszym pacjentem i nadal zatrudniam pierwszych pracowników.