- Obecnie prognozy ekonomiczne są astrologią. Jesteśmy trochę jak na kolejce górskiej w lunaparku, nie wiemy, czy jedziemy w lewo czy w prawo, czy w górę, czy w dół, a do tego rusza się nie tylko nasz pociąg, ale wszystko dookoła - mówił Tadeusz Kościński, minister finansów na konferencji online poświęconej najnowszym szacunkom MF „Program Konwergencji. Aktualizacja 2020" (APK). MF prognozuje w nim, że w tym roku polskie PKB spadnie o 3,4 proc., deficyt wzrośnie do 8,4 proc. PKB, a dług publiczny do 55,2 proc. PKB.
Minister Kościński podkreślał, że ma nadzieje, iż w przyszłym roku polska gospodarka mocno się odbije i bardzo szybko odpracujemy to, co straciliśmy w tym roku. Zależy to od siły rynku wewnętrznego, ale też od sytuacji na rynkach zagranicznych.
Czytaj także: Ministerstwo Finansów: deficyt poszybuje do 8,4 proc. PKB
W APK MF szacuje też, że inflacja w tym roku wyniesie 2,8 proc., a jak mówili podczas wideokonferencji główny ekonomista MF Łukasz Czernicki i dyrektor Departamentu Polityki Makroekonomicznej MF Tomasz Szałwiński, stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce wyniesie ponad 7 proc., a wg. metodologii BAEL znajdzie się na poziomie znacznie wyższym niż 4 proc.
Na tle prognoz rynkowych, szacunki MF wydają się jednak dosyć optymistyczne. Przykładowo MFW ocenia, że polski PKB skurczy się w tym roku o 4,5 proc. Z kolei deficyt finansów według ING Banku Śląskiego skoczy do 11 proc. PKB, a według resortu rodziny i pracy - stopa bezrobocia rejestrowanego wzrośnie do 10 proc.