19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 05:17 Publikacja: 12.01.2023 03:00
Foto: jerzy dudek
W ostatnich dwóch miesiącach 2022 r. inflacja w Polsce była poniżej najniższych szacunków ekonomistów. W grudniu, jak wstępnie liczy GUS, wyniosła 16,6 proc. rok do roku. Czy ekonomiści dali się ponieść strachowi przed inflacją i nie docenili czynników, które mogą ją ograniczać?
Główny wskaźnik inflacji (CPI) sporo stracił ze swojej wartości informacyjnej, jeżeli chodzi o przebieg procesów inflacyjnych. Uwidaczniają się w nim silnie efekty bazy statystycznej. Ostatnie zniżki inflacji CPI, większe od oczekiwań, to efekt spadku cen ropy naftowej i innych surowców energetycznych. Na to nakładają się zniekształcające działania polityki fiskalnej. Do koszyka CPI urząd statystyczny bierze ceny brutto, nie interesuje się wysokością podatków ani tym, jaki jest udział marż w cenach. Nie przywiązuję i nie będę przez dłuższy czas przywiązywał dużej wagi do oczekiwanych spadków inflacji mierzonej wskaźnikiem CPI.
Władze w Pekinie podały wyniki handlu zagranicznego w 2024 roku. Dane są szokujące, a sukces Chińczyków może stać się źródłem ich wielkich kłopotów.
- W 2025 r. tempo wzrostu PKB Polski przyspieszy do 3,3 proc. wobec 2,8 proc. w 2024 r. Konsumpcja pozostanie stabilnym filarem wzrostu gospodarczego, drugim będą nakłady brutto na środki trwałe - mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.
Inflacja w strefie euro wzrosła do najwyższego poziomu od lipca. Nie poruszy to jednak raczej Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego, która powinna kontynuować cykl obniżek stóp. Najbliższe posiedzenie 30 stycznia.
Prof. Ireneusz Dąbrowski, członek RPP i bliski współpracownik prezesa NBP Adama Glapińskiego, z optymizmem wypowiedział się na temat osłabienia inflacji w 2025 roku. Warunki te, jego zdaniem, będą stwarzać przestrzeń do obniżek stóp procentowych.
Ekonomiści liczą, że koniec 2024 r. w polskiej gospodarce był niezły – z dobrym wynikiem w handlu i przyzwoitym w przemyśle.
Choć średnio ceny w sklepach rosną o ok. 6 proc. w skali roku, nie brakuje produktów, które podrożały o 20, 30 proc. czy nawet jeszcze więcej. Konsumenci muszą się przyzwyczaić do dużej niestabilności rynku.
- W 2025 r. tempo wzrostu PKB Polski przyspieszy do 3,3 proc. wobec 2,8 proc. w 2024 r. Konsumpcja pozostanie stabilnym filarem wzrostu gospodarczego, drugim będą nakłady brutto na środki trwałe - mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.
E-sprzedawców jest już ponad 72 tys. Tylko w ciągu ostatniego roku ich liczba wzrosła o 6,5 tys. I nic nie wskazuje, by miało się to zmienić.
I połowa 2025 r., choć dobra, będzie dla polskiej gospodarki słabsza, niż spodziewali się ekonomiści trzy miesiące temu.
Mimo rekordowych zysków banki podnoszą ceny za swoje usługi, a przyczyną mają być rosnące koszty działania. Niestety, można spodziewać się, że drożej będzie również w 2025 r.
Polacy przyzwyczaili się już do tego, że ceny w sklepach są coraz wyższe. I nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja miała się zmienić.
Inflacja w strefie euro wzrosła do najwyższego poziomu od lipca. Nie poruszy to jednak raczej Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego, która powinna kontynuować cykl obniżek stóp. Najbliższe posiedzenie 30 stycznia.
Prof. Ireneusz Dąbrowski, członek RPP i bliski współpracownik prezesa NBP Adama Glapińskiego, z optymizmem wypowiedział się na temat osłabienia inflacji w 2025 roku. Warunki te, jego zdaniem, będą stwarzać przestrzeń do obniżek stóp procentowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas