Ekonomiści: Jeszcze nie jest za późno na opanowanie inflacji

Inflację da się jeszcze opanować nie powodując recesji w polskiej gospodarce – uważają ekonomiści z grupy „Dobrobyt na Pokolenia”. W ich ocenie RPP musi nie tylko nadal podnosić stopy procentowe, ale też korzystać bardziej z polityki komunikacyjnej.

Publikacja: 17.01.2022 12:12

Ekonomiści: Jeszcze nie jest za późno na opanowanie inflacji

Foto: Bloomberg

Ekonomiści ostrzegają, że najwyższa od ponad 20 lat inflacja w Polsce, nie jest tylko konsekwencją globalnych szoków związanych z pandemią Covid-19. Ma również źródła krajowe. To przede wszystkim dobra już przed pandemią koniunktura w polskiej gospodarce, której skutkiem był mocno rozgrzany rynek pracy. „Do dalszego wzmacniania koniunktury w Polsce przyczyniły się niskie stopy procentowe (wraz z retoryką NBP o tym, że stopy te pozostaną niskie), silne wzrosty cen aktywów oraz progresywne transfery społeczne. Inflacja bazowa w Polsce utrzymywała się na podwyższonym poziomie około 4 proc. już na początku 2020 roku, znacznie powyżej poziomów w innych krajach” – napisali dr Wojciech Paczos i dr Łukasz Rachel z grupy eksperckiej „Dobrobyt na Pokolenia”.

Jak dodali, po pandemii – m.in. dzięki polityce antykryzysowej rządu i banku centralnego – popyt w polskiej gospodarce szybko się odbił, co „będzie w dalszym ciągu napędzało presję płacową i inflacyjną”. Według Paczosa i Rachela, w Polsce widać już też tzw. efekty drugiej rundy, czyli część inflacji jest efektem wzrostu oczekiwań inflacyjnych firm i gospodarstw domowych. „Część podwyżek cen i płac jest efektem tego, że firmy i pracownicy spodziewają się wyższej inflacji i reagują na nią, nawet jeśli nie są pod bezpośrednią presją kosztową. Wydaje się, że zaczynamy obserwować symptomy tego zjawiska: rosnące marże firm oraz rosnąca średnia i większa rozbieżność oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych, firm i analityków” – napisali ekonomiści w opublikowanym w poniedziałek stanowisku.

Czytaj więcej

Opóźnione koszty walki z inflacją

Ekonomiści z „DnP” uważają, że w Polsce doszło do przegrzania gospodarki. Polityka gospodarcza musi więc być nakierowana na przywrócenie równowagi między popytem a podażą, ale w taki sposób, aby nie doprowadzić do tąpnięcia popytu – czyli recesji.

„Obecnym celem polityki pieniężnej powinno być więc wypracowanie scenariusza +miękkiego lądowania+ dla polskiej gospodarki (…). Miękkie lądowanie to sytuacja, w której popyt konsumentów wciąż rośnie, ale rośnie w miarę równo i nieco wolniej niż podaż. Twarde lądowanie to spadek popytu w ujęciu absolutnym, który skutkuje recesją” – tłumaczą Paczos, wykładowca ekonomii na Uniwersytecie w Cardiff i Rachel, pracownik naukowy Uniwersytetu w Princeton.

Jak przypominają, „doświadczenia banków centralnych w krajach rozwiniętych, takich jak USA czy Wielka Brytania, pokazują, że nie jest łatwo obniżyć inflację bez wywołania recesji”. Dzieje się tak, bo próby zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych stoją w pewnej sprzeczności z próbami łagodnego tylko schłodzenia popytu.

Ekonomiści z grupy „Dobrobyt na Pokolenia” uważają jednak, że nie jest jeszcze za późno, aby zdławić inflację, a jednocześnie nie sparaliżować gospodarki. „Odpowiedź na to co obserwujemy w danych wymaga znacznego podniesienia realnej stopy procentowej, a więc podwyżek nominalnej stopy referencyjnej, które są wyższe od wzrostu średnioterminowych oczekiwań inflacyjnych. Przyjmując, że oczekiwania wzrosły o kilka punktów procentowych, ostatnie podwyżki stóp przez RPP są zapewne niewystarczające do podwyższenia stopy realnej. W naszej ocenie konieczne będzie dalsze zacieśnianie warunków monetarnych, poparte odpowiednimi zmianami w komunikacji” - tłumaczą.

Czytaj więcej

Gwiazdowski: Głównym problemem dla PiS-u będzie inflacja

Te zmiany w komunikacji NBP powinny według nich polegać na przede wszystkim na akcentowaniu, że bank centralny nie będzie tolerował odchyleń od celu inflacyjnego (2,5 proc.) w średnim okresie. Ostatnie komunikaty Rady Polityki Pieniężnej oraz wystąpienia prezesa NBP Adama Glapińskiego sugerowały, że sternicy polityki pieniężnej byliby usatysfakcjonowani obniżeniem inflacji do 3,5 proc., a więc do górnego pasma dopuszczalnych odchyleń od celu NBP, a nie precyzyjnie do celu.

Zdaniem Paczosa i Rachela, NBP powinien też zmienić formułę prezentacji prognoz swoich ekonomistów. Obecnie są one publikowane trzy razy do roku, a opinia publiczna poznaje tylko prognozy sformułowane przy założeniu, że nie dojdzie do żadnych zmian w polityce pieniężnej. W obecnej sytuacji to założenie jest nierealistyczne, przez co prognozy w punkcie wyjścia są nieaktualne. „Uważamy, że prognozy NBP powinny mieć charakter scenariuszowy: projekcje inflacji powinny być sporządzane dla różnych ścieżek stóp procentowych, szczególnie tych zgodnych z bieżącymi oczekiwaniami rynku, a nie tylko przy założeniu braku działań” – tłumaczą eksperci.

Ekonomiści z „DnP” podkreślają, że „reputacja i zaufanie do banku centralnego są mocno nadszarpnięte przez złą komunikację i upolitycznienie”. To oznacza, że NBP będzie musiał prawdopodobnie zaostrzyć politykę pieniężną bardziej, niż gdyby pozostał wiarygodny. W ich ocenie, tę wiarygodność da się jednak odbudować. „To, jakimi kosztami na rynku pracy i ogólnie w gospodarce będzie okupiony powrót inflacji do celu, zależy w dużej mierze od szybkości działań i efektywności komunikacji NBP” - tłumaczą.

Paczos i Rachel ostrzegają też, że obniżki podatków pośrednich – główny element tzw. tarczy antyinflacyjnej – mogą się okazać przeciwskuteczne. Te działania „mogą obniżyć szczyt inflacji w obecnej sytuacji, ale nie wpływają na oczekiwania inflacyjne. Przeciwnie: mogą uczynić inflację bardziej trwałą przez przesuwanie jej w czasie i przez to, że stanowią impuls fiskalny, który podbija popyt” - wskazują.

Dane gospodarcze
Kiedy spadną stopy procentowe? Rusza posiedzenie RPP, potem przemówi Adam Glapiński
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Dane gospodarcze
Nowe dane o PMI dla polskiego przemysłu. Duży wzrost optymizmu przedsiębiorców
Dane gospodarcze
Polska gospodarka ruszyła. Wzrost PKB większy niż oczekiwano
Dane gospodarcze
EBC musi ciąć stopy procentowe szybciej niż Fed
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy USA nieco zwolnił