To ustalenia ekonomistów z NBP, którzy zjawisko imigracji Ukraińców do Polski analizują od kilku lat. Najnowsze badanie zostało przeprowadzone jesienią 2015 r. wśród Ukraińców w aglomeracji warszawskiej oraz podwarszawskich powiatach wyspecjalizowanych w rolnictwie. Choć badacze z NBP zauważają, że od 2014 r., czyli wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy, mamy do czynienia z nową falą imigracji, która pod wieloma względami różni się od wcześniejszej, nie zmieniło się to, że dotyczy ona głównie województwa mazowieckiego.
NBP szacuje, że w 2015 r. w Polsce pracowało około 1 mln Ukraińców, ale jednocześnie – w związku z krótkoterminowym charakterem zatrudnienia – około 0,5 mln. W tym roku ta liczba będzie wyższa. W 2015 r. pracodawcy zarejestrowali 763 tys. oświadczeń o chęci zatrudnienia pracownika z Ukrainy, a w tym roku do końca października już 1,1 mln.
Z badań NBP wynika, że Ukrainiec pracujący w Polsce zarabia średnio 2105 zł netto. Najwyższe zarobki osiągają imigranci zatrudnieni w usługach remontowo-budowlanych (2729 zł), najniższe zaś wykonujący usługi dla gospodarstw domowych, takie jak sprzątanie oraz opieka nad starszymi i dziećmi (1826 zł). Z tego powodu lepiej zarabiają imigranci, którzy po raz pierwszy przyjechali do Polski w 2014 r. i później. W tej grupie dominują bowiem mężczyźni (58 proc., w porównaniu z 33 proc. wcześniej), którzy częściej pracują w budownictwie.
Statystyczny imigrant wydaje na życie w Polsce 720 zł, resztę wysyła na Ukrainę lub oszczędza. Pracodawcy często oferują imigrantom pozapłacowe świadczenia, np. mieszkanie i wyżywienie, które obniżają ich koszty życia.