Na przełomie 2019 i 2020 roku Pekin starannie ukrywał przed światem pojawienie się nowego groźnego wirusa. Nie wpuszczał ekspertów WHO. Stracone cenne miesiące stworzyły warunki dla rozwoju zarazy, która w końcu wymknęła się spod kontroli. Efekt: miliony zmarłych i setki miliardów dolarów strat właściwie we wszystkich krajach globu.
Dziś Chiny znów mogą zadać światu podobny cios. 7 grudnia rząd nakazał z dnia na dzień znieść wszystkie reguły dystansu społecznego. Wirus od dwóch tygodni rozwija się więc w liczącym 1,4 mld osób społeczeństwie bez ograniczeń.
Milion zgonów
– To stwarza ogromne ryzyko pojawienia się nowych mutacji. Sytuacja wymyka się spod kontroli – uważa rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price.
Czytaj więcej
W chińskich miastach trwa zwiększanie liczby łóżek w szpitalach po tym, jak władze - w reakcji na protesty społeczne - postanowiły odejść od polityki "zero COVID" co budzi obawy, że pozbawione odporności chińskie społeczeństwo czeka teraz fala zakażeń koronawirusem - podaje Reuters.
Eksperci Uniwersytetu Hongkongu przewidują, że w ciągu trzech miesięcy wirusem zostanie zarażonych 60 proc. Chińczyków, czyli 10 proc.ludności świata. Liczba zmarłych ma wówczas dobić do miliona.