Japoński producent ogłosił w lipcu o wykryciu, że wyrywkowe testy na emisje spalin i zużycie paliwa podczas końcowej kontroli jakości w większości jego fabryk w Japonii nie spełniały krajowych norm. Był to drugi w ciągu niecałego roku przypadek złego postępowania podczas kontroli. Raporty z takich kontroli były w konsekwencji sporządzane na podstawie fałszywych danych. Naruszanie norm podczas kontroli było podobne do przypadku z ubiegłego roku, gdy Nissan, drugi pod względem wielkości producent przyznał, że końcowe protokoły pokontrolne podpisywali od alt inspektorzy nie mający do tego uprawnień.