Poinformował o tym Igor Demin, doradca prezesa Transniefu: „Pierwsze rezultaty (śledztwa - red.) wskazują na umyślne działanie. Na dany moment w Samarze mają miejsce czynności śledcze w biurach kilku prywatnych organizacji. Śledczy sprawdzają ewentualny udział tych organizacji w tym, co się stało z „Przyjaźnią”. Wiemy, że chlorki organiczne zostały dodane do ropy w rurociągu poprzez stację pomiarową, która należy do prywatnej struktury „Samaratransnieftterminal”. To ona zajmuje się przyjmowaniem ropy i badaniem jakości surowca pochodzącego od kilku małych producentów” - cytuje Demina agencja Prime.