Zdania co do tego, w jakim punkcie pandemii jesteśmy, są podzielone. Niemniej pewne jest jedno – czeka nas przedłużony okres niepewności. Jakie Agencja Rozwoju Przemysłu ma scenariusze rozwoju sytuacji gospodarczej w kraju?
Rzeczywiście pandemia to okres kryzysowy również w gospodarce. Na szczęście patrząc na dostępne dane, możemy zaobserwować pewną stabilizację. Przykładem niech będą dane z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, gdzie obecnie w stosunku do załamania covidowego, które miało miejsce w połowie marca, liczba przedsiębiorców ogółem prowadzących działalność gospodarczą wzrosła o prawie 3 proc. Co więcej, na stabilnym poziomie pozostaje też liczba przedsiębiorców, którzy zawieszają działalność, i nie różni się ona od średniej sprzed pandemii. Przypomnę też ostatnie prognozy agencji ratingowej Standard & Poor's na ten rok mówiące o tym, że spadek PKB Polski będzie mniejszy. Natomiast już na 2021 rok agencja przewiduje, że wzrost gospodarczy będzie oscylował wokół 4,5 proc. Pomimo tego więc, że obserwujemy coś, co możemy nazwać drugą falą pandemii, nie ma to przełożenia na sferę gospodarczą. Dane eksportowe również są pozytywne. Wydaje mi się zatem, że następuje stabilizacja. Ona oczywiście nie dotyczy wszystkich branż. Ale tak jak w każdym kryzysie są sektory, które na nowej sytuacji rynkowej, społecznej, zdrowotnej bardzo mocno rosną, świadcząc nowe usługi czy oferując nowe towary.
Jak pan ocenia kondycję małych i średnich firm przeszło pół roku od pojawienia się koronawirusa w naszym kraju, co radykalnie wpłynęło na zmianę sytuacji rynkowej wielu przedsiębiorstw?
Myślę, że tu też następuje stopniowa stabilizacja. Kolejna branże po lockdownie wracają na rynek, tym samym uzyskują środki, przychody, które wpływają na poprawę sytuacji płynnościowej. Można więc powiedzieć, że dane, o których wspominałem, pozytywnie rokują na przyszłość.
A jeśli przyjrzeć się dokładniej poszczególnym sektorom, to według państwa oceny, które branże radzą sobie gorzej, a które wychodzą na prostą?