Pogarszająca się sytuacja na rynku węgla energetycznego skłoniła Jastrzębską Spółkę Węglową do rozpoczęcia analiz dotyczących eliminacji tego surowca ze swojej oferty. Prace nad nowym modelem funkcjonowania grupy trwają już od miesiąca i zakończą się 30 listopada. Wypracowane w tym czasie rozwiązania będą stanowić wkład JSW w grudniowe rozmowy górniczych związków zawodowych z rządem na temat przyszłości polskiego górnictwa.
Czytaj także: Dobra wiadomość dla JSW z Brukseli
JSW jest największym w Unii Europejskiej producentem węgla koksowego, używanego w hutnictwie. W swojej ofercie ma jednak także surowiec, który sprzedaje krajowej energetyce – są to odpady pozostałe po przeróbce węgla koksowego, które nie nadają się do produkcji koksu. W I półroczu 2020 r. jastrzębska spółka wydobyła niemal 6,7 mln ton węgla, z czego 21 proc. stanowił surowiec dla energetyki. Docelowo spółka chce wydobywać wyłącznie węgiel koksowy. – Uważam, że technicznie jest to możliwe. Pytanie tylko, czy będzie to ekonomicznie opłacalne dla grupy, i to właśnie teraz liczymy – mówi nam Artur Dyczko, zastępca prezesa JSW. Wyjaśnia, że w celu całkowitej eliminacji węgla do celów energetycznych będzie konieczne wypracowanie specjalnych mieszanek węgla, zawierających niewielki udział paliwa dla energetyki, które trafiać będą do koksowni. Drugą opcją jest przepuszczenie węgla energetycznego przez kolejny proces wzbogacania tego surowca.
Nie wiadomo jeszcze, w jakim czasie JSW udałoby się zrealizować cel produkcji 100 proc. węgla koksowego. – Musimy poczekać do zakończenia prac zespołu, by z pełną odpowiedzialnością podać horyzont czasowy niezbędnych inwestycji zapewniających realizację tego celu – zaznacza Dyczko.